Jerzy Gąsiorowski (57 l.) z Michałowa prawie godzinę uwięziony był pod załadowanym rozrzutnikiem. Po poważnym wypadku, do jakiego doszło w minioną sobotę, pana Jerzego odwiedziłem w szpitalu. O dramatycznych wydarzeniach i tym, jak teraz czuje się pan Jerzy, przeczytacie w jutrzejszym Kurierze.
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę 🙂