Strona główna / Aktualności / Iga: Przed operacją

Iga: Przed operacją

Mama Igi napisała:

Przeglądając zdjęcia z minionego roku, zdjęcia pełne dramatycznych wydarzeń i niewyobrażalnych przeżyć pożegnaliśmy rok, w którym los postawił nas przed trudnym egzaminem z życia.  Rok, trzysta sześćdziesiąt dni, jeszcze więcej godzin, minut i sekund. Przez ten czas można zrobić tyle ważnych rzeczy. Można wybudować dom, znaleźć fajną pracę, spędzić szalony urlop nad ciepłym morzem. A my? My walczymy? Nawet nie wiemy na jakim etapie tej walki jesteśmy, może pośrodku, może ciągle na początku.

To był rok, który zmienił nasze życie o 360 stopni, był wypełniony taką ilością zdarzeń, że można byłoby obdarzyć nimi kilka życiorysów. A tu chodzi o życiorys niespełna rocznego dziecka.

Były łzy i rozpacz, był strach i nieprzespane noce, była radość i łzy szczęścia. To wszystko przeplatało się w naszym życiu przez miniony rok.

Nowy Rok rozpoczynamy ponownie z wielkim strachem. 25 stycznia druga poważna operacja główki Iguni. Ten strach, który towarzyszy nam od dawna, znowu osiągnie punkt kulminacyjny. I ten najtrudniejszy czas na oddziale intensywnej opieki medycznej. Dopóki Iga jest na tym oddziale mogę pozwolić sobie na podwójną dawkę środków nasennych i uspokajających, potem, gdy jesteśmy już razem muszę być czujna i świadoma. Nie ma mowy o tabletkach. Dochodzi jeszcze tęsknota za dziećmi, które ponownie będą pod opieką troskliwej babci.

Przygotowania do wyjazdu przebiegają spokojnie, ostatnie zakupy i pakowanie. Iga czuje się lepiej, mniej kaszle, jesteśmy dobrej myśli, że antybiotyk jest trafiony i powoli działa.

Przypominam sobie wszystkie telefony, smsy i emaile, jakie otrzymałam od wielu osób w te najtrudniejsze dla nas dni, wszystkie dodawały sił, wiedzieliśmy, że tak wiele osób jest myślami z Igunią. Wiele z tych wiadomości mam jeszcze do tej pory w swoim telefonie.  Moja przyjaciółka napisała  ,,Kochani moi, przytulam Was mocno do serca i tak będę robić przez sześć tygodni. W chwilach słabości pamiętajcie, że nie jesteście sami. Anioły trzepotem skrzydeł odgonią złe myśli, pamiętam o was, szerokiej drogi i dajcie znać za jakiś czas”.

W najskrytszych myślach nie przypuszczalibyśmy, że tyle osób śledzi na bieżąco losy naszej córeczki. Dziękujemy rodzinie, przyjaciołom i wiernym czytelnikom, którzy z uporem maniaka powtarzają ,,Będzie dobrze”.  Niech uśmiechy Igi ponownie będą wyrazem wdzięczności dla Was, dopóki nie nauczy się sama mówić słowa DZIĘKUJĘ.

Przed nami powtórka bardzo trudnego czasu.

Prosimy bądźcie z nami i tym razem.

źródło: igareglewska.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *