Strona główna / Aktualności / IGA: Zobaczyć kciuki

IGA: Zobaczyć kciuki

Mama Igi napisała:
Dzień na oddziale chirurgii ręki rozpoczyna się bardzo wcześnie. O siódmej oddział tętni życiem i praca wre. Po dwóch dniach od czasu operacji czeka nas pierwsza zmiana opatrunków i towarzyszące temu emocje. Około ósmej idziemy z Igą, aby zobaczyć po raz pierwszy uwolnione kciuki. Lekarka bardzo sprawnie i szybko uwalnia rączkę Iguni ze wszystkich bandaży. Kciuki wyglądają bardzo ładnie, niewielka opuchlizna, wzdłuż całego kciuka i palca wskazującego biegną szwy. Iga nie płacze, jest całkiem spokojna, próbuje tylko uwolnić rączkę, którą muszę sztywno trzymać.  Ja zaś nie mogę oderwać oczu od tego widoku. Zmiana opatrunków trwa niespełna pięć minut i na rączkach Igi pojawiają się  nowe bandaże.

Na oddziale jest aż pięć rodzin z Polski, część tak jak my przyjechała tu z Polski specjalnie na leczenie, niektóre z dzieci tu mieszkają. Mała Julka, którą ugryzł królik i wdało się zakażenie, mały Franuś ze zrośniętymi paluszkami jednej rączki, Michaś z rączkami Homara, Oliwka bez kości przedramienia, mały Staś ze zrośniętymi paluszkami jednej nóżki. Wszyscy przyjechali szukać pomocy w jednej z najlepszych klinik w Europie. Niektórzy na operację czekali ponad rok. Spotykamy również dwuletniego Conora z zespołem Aperta. Chłopiec przeszedł 7 operacji rąk. Ta była ostatnią.

Po oddziale na wózku jeździ siedmioletnia Sandra, którą potrąciła ciężarówka. Dziewczynka na oddziale jest już ponad trzy miesiące.

Część rodzin z Polski nie zna w ogóle niemieckiego, mało tego nie zna również angielskiego. Często jestem dla nich  tłumaczem. Mimo braku znajomości języka nie bali się, przyjechali po pomoc dla swojego dziecka. Tylko to się liczy.

Przez cały czas dzieci otrzymują środki przeciwbólowe, na ich buziach gości uśmiech, te które mają sprawne nóżki roznosi energia, inne nie mogące chodzić próbują chociaż raczkować. Iga mimo operowanych rączek opiera się na nich, przyjmuje coraz to nowe pozycje w łóżeczku.

Za oknem prawdziwa wiosna. Dziś byłyśmy na pierwszym spacerze. Iga powitała wiosnę z uwolnionymi kciukami. Właśnie tak miało być.

źródło: www.igareglewska.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *