Strona główna / Aktualności / IGA: Cieplejszy wieje wiatr

IGA: Cieplejszy wieje wiatr


Mama Igi napisała:

Czas w szpitalu biegnie dość szybko, choć oczywiście mógłby trochę szybciej. Niestety nie da rady, aby sekundnik w zegarku przyspieszył. Iga śpi częściej w ciągu dnia, co zapewne spowodowane jest środkami przeciwbólowymi. Najważniejsze jest jednak to, że bólu nie ma właściwie w ogóle.

Na oddział trafia również półroczny Martin z zespołem Aperta ze swoją niesamowicie przerażoną mamą. Przypominam sobie siebie sprzed pół roku, kiedy Igę zabierali na blok operacyjny. Wtedy krew chciała eksplodować z moich tętnic, a w głowie kłębiły się myśli, doprowadzające wręcz do szaleństwa. W porównaniu z operacją głowy operacja rączek jest niczym pobranie krwi. Ta najpoważniejsza operacja, operacja głowy, która do tej pory jest dla mnie potwornym koszmarem, dopiero przed małym Martinem. Przejdzie ją za pięć tygodni. Jestem niczym kotwica, której kurczowo trzyma się mama chłopca. Chce wszystko wiedzieć, ma tyle pytań. Podczas konsultacji u doktora Gerneta spędzili tylko godzinę. Lekarz miał mnóstwo pacjentów. Cóż jest godzina, gdy rodzice stoją przed najtrudniejszym egzaminem w swoim życiu. Pokazuję mamie Martina zdjęcia Igi z operacji, patrzy z przerażeniem, ale wie, że lepiej przeżyć ten pierwszy szok patrząc na cudze dziecko niż na swoje własne. Chce również obejrzeć filmy, gdy Iga przebywała na intensywnej terapii, do tej pory mam je jeszcze w kamerze. Spędzamy razem mnóstwo czasu. Zespół Aperta nie oszczędził buzi chłopca, bardzo duży wytrzeszcz oczu, bardzo wypukłe czoło i zapadnięta środkowa część twarzy. W przeciwieństwie do Igi Martin ma delikatny zrost palców raczek.

Co drugi dzień Iga ma zmieniane opatrunki, kciuki wyglądają coraz ładniej, z każdą zmianą opatrunków przyglądam się szczegółowiej za każdym razem innemu fragmentowi palca. Ku mojej niespodziance, lekarze nie tylko oczyścili wrastający paznokieć, ale skorygowali go na tyle, że nie powinniśmy mieć z nim większych problemów. Mamy nadzieję, że teraz raz na zawsze pożegnamy te problemy.

Za oknem po krótkiej przerwie znów zagościła wiosna, radosną buźkę mojej córeczki owiewa coraz to cieplejszy wiatr. Chłoniemy ciepłe powietrze niczym wysuszone gąbki wodę. Tak długo na to czekałyśmy.

źródło: www.igareglewska.com

Jeden komentarz

  1. igunia tak trzymaj i wracaj do zdrowka buziaczki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *