Strona główna / Aktualności / Blaszanych koszy jednak nie będzie

Blaszanych koszy jednak nie będzie

Niektórzy radni, którzy miesiąc poprali wniosek Stanisława Basińskiego o dopuszczenie do użytku 80-litrowych pojemników na śmieci, teraz zmienili zdanie. Oznacza to, że nadal w każdym domostwie będzie musiał być co najmniej jeden 120-litrowy kosz.
W poprzedniej kadencji, gdy wchodziła w życie ustawa śmieciowa, ówcześni radni ustalili, że minimalna wielkość kosza na śmieci, który musi być w każdym gospodarstwie domowym, wynosi 120 litrów. Tym sposobem wyeliminowali z użytku metalowe, 110-litrowe kosze, z których znaczna część mieszkańców wcześniej korzystała, a spora grupa nadal je posiada. Stanisław Basiński od kilku lat próbuje zmienić ustalenia poprzedniej rady. Miesiąc temu wydawało się, że w końcu dopnie swego. Przekonał sześcioro radnych do swojej propozycji, by minimalną pojemność koszy na śmieci w każdym domostwie określić na poziomie 80 litrów. W tej sytuacji mieszkańcy mogliby korzystać nie tylko z blaszanych, 110-litrowych koszy, ale również mniejszych. Po tym głosowaniu gminni urzędnicy zwrócili o opinię do sanepidu. Ta dotarła już do gminy. Sanepid zasugerował, by do śmieci zmieszanych nadal utrzymać pojemniki co najmniej 120-litrowe. Na ostatnim posiedzeniu komisji kolejny raz toczyła się burzliwa dyskusja na ten temat. Stanisław Basiński przekonywał radnych, by zignorować opinię sanepidu (do czego rada ma prawo) i ustanowić minimalną pojemność koszy na 80 litrów. – Dwa razy byłem w sanepidzie zapytać, na jakiej podstawie wymyślili minimum 120 litrów. Dowiedziałem się, że była skarga na to, że pojemniki się przepełniają. To żaden argument, bo przecież w regulaminie jasno jest powiedziane, że za porządek i zapewnienie odpowiedniej ilości koszy odpowiedzialny jest mieszkaniec – komentował radny i podawał przykłady ze swojego sołectwa. – Mój sąsiad ma w gospodarstwie domowym 7 osób, więc pojemnik 120-litrowy też może mu się przepełnić. Czy w związku z tym w całej gminie trzeba zrobić minimum 240-litrowy kosz? Mam też w sołectwie 90-letnią panią, która mieszka sama, i nigdy nie zapełni 120-litrowego pojemnika – mówił Basiński. Poparł go Leszek Kosmalski, za przykład podając siebie samego. – Ja z żoną mamy 120 litrowy kosz i nie mamy co do niego kłaść. Sąsiadka jest sama, też przeważnie ma pusty kosz.
Dotychczasowego regulaminu, który zakłada minimum 120-litrowe pojemniki bronił Marek Nowakowski. Sugerował też, że zmiana regulaminu wbrew opinii sanepidu może zakończyć się zakwestionowaniem uchwały przez wojewodę.
Tym razem wniosek Stanisław Basińskiego, prócz niego samego poparło czworo radnych. Sześcioro zagłosowało przeciw, czworo wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że zmiana nie została wprowadzona i nadal minimalna wielkość pojemnika wynosi 120 litrów.

Jeden komentarz

  1. mieszkaniec

    W tym przypadku nie liczy się dobro mieszkańców gminy, lecz lecz osobiste ambicje kilku radnych!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *