Giewartów: 19-latek uległ poważnemu wypadkowi

Kuba Mrosk (19 l.) na własnej skórze przekonał się, jak niewiele potrzeba, by ulec poważnemu wypadkowi.

W piątek, 18 listopada Kuba zabrał się za cięcie drewna. Pracował na własnym podwórku. Nagle, obsługując krajzegę usłyszał dziwne, jak to sam określił, puknięcie. W ułamku sekundy spojrzał na swoją rękę i się przeraził.

– Ręka była cała we krwi, a kciuk wisiał tylko na skórze – opowiada Kuba. przyszyć. Razem ze mną leżał pacjent, któremu piła ucięła całą rękę. Już po kilku dniach delikatnie ruszał palcami – opowiada Kuba.

Po trzech dniach spędzonych w poznańskiej klinice mieszkaniec Giewartowa wrócił do domu. Ból nadal daje mu się we znaki, szczególnie przed zmianą pogody. Ale, jak sam mówi, jakoś musi się nauczyć żyć bez palca.

Cały artykuł znajdziesz w aktualnym numerze Kuriera.