Strona główna / Aktualności / HISTORIA: 40 lat pełnili wartę

HISTORIA: 40 lat pełnili wartę

Przez 40 lat, w okresie wielkanocnym, żywa była tradycja pełnienia warty przy grobie Pana Jezusa przez Turków. Mieszkańcy parafii (przede wszystkim Jarotek), ubrani w kolorowe mundury wartowali od godzin rannych Wielkiej Soboty, przez całą noc, by później swą obecnością uświetnić mszę rezurekcyjną. W 2004 r. Turki zniknęli z ostrowickiego kościoła.


Tradycje uświetniania wielkanocnych uroczystości przez Turków sięgają połowy lat sześćdziesiątych. Założycielem był Rafał Czapski, który wcześniej podobną tradycję kultywował w parafii kleczewskiej. Właśnie stamtąd tradycja przyszła do Ostrowitego. Do Turków należeli przede wszystkim mieszkańcy Jarotek. Jednak nie tylko, bo w ich szeregach można było spotkać przedstawicieli wielu miejscowości. W pierwszych latach działalności największym problemem był brak strojów. Z pomocą przyszedł odwiedzający ostrowicką parafię kleryk Michał z klasztoru w Lądzie. Udało się pożyczyć z klasztoru pierwsze stroje, wzorowane na umundurowanie rzymskich żołnierzy. Zatem w pierwszych latach Turki pełnili wartę w hełmach i pelerynach, uzbrojeni w drewniane szable. Z czasem jednak „wielkanocni żołnierze” złożyli się na własne stroje. Nowe umundurowanie uszyła pani Chatkowska z Jarotek. Od chwili założenia, Turki corocznie wartowali przy grobie pana Jezusa. Czasami, mimo wielu przeciwności… W stanie wojennym władze zakazały Turkom pełnić wartę. Uznano ich bowiem za organizację, władzy nie podobało się również uzbrojenie Turków (szable). Na szczęściem, za wartownikami wstawił się Jerzy Kruszczak, ówczesny sekretarz partii. Przekonał wyższe władze, że Turki jedynie podtrzymują tradycję i nie grozi z ich strony żadne niebezpieczeństwo. Ponadto przychylna była miejscowa milicja, przekonana o tradycjonalnym charakterze działalności Turków.

Najstarsi Turki z wielkim sentymentem wspominają czasy, kiedy proboszczem był Prałat Antoni Skrzypkowski.
– Prałat Skrzypkowski zawsze do nas przyszedł, z każdym porozmawiał. Za jego czasów nie było do pomyślenia, by któryś z nas był głodny czy spragniony. Zaś po rezurekcji wszyscy zaproszeni byliśmy na uroczyste śniadanie – opowiada jeden z Turków.
Osiem lat temu, po raz pierwszy przy wielkanocnym grobie pana Jezusa zabrakło Turków.
Ich brak podczas wielkanocnych uroczystości odczuli także parafianie. Kilka lat temu, na potrzeby publikacji w Kurierze Słupeckim, o opinię zapytaliśmy wychodzącą z kościoła parę:
– Było wspaniale, kiedy Turki pełnili wartę. Będzie nam ich bardzo brakowało. Naprawdę, mówię to ze łzą w oku. Nie dość, że było o wiele uroczyściej, w kościele było bardziej kolorowo – powiedziała parafianka.
– Już nie będą strzelać, wielka szkoda – dodał parafianin.
Z podobnymi opiniami spotykaliśmy się jeszcze wielokrotnie.
Odnośnie strzelania, wyjaśnijmy, że najbardziej charakterystycznym chyba punktem rezurekcji w Ostrowitem był wystrzał oznaczający zmartwychwstanie Chrystusa. Wtedy Turki padali na ziemię, oddając cześć Panu.

6 komentarzy

  1. Oby jeszcze kiedyś wrócili…była piękna tradycja 🙂

  2. popieram Mariana.

  3. Zatracamy wszelkie wartości i tradycje…

  4. Zmieni się w końcu proboszcz -jak ten odejdzie na emeryturę to mam nadzieje że zreaktywują swój oddział – ponieważ parafia wybijała się tym że było inaczej. Oczywiście zacząć mogą strażacy a potem do rezurekcji – Turki.

    No cóż – pożyjemy zobaczymy.

  5. Chyba koniec świata jest bliski!!! PEPA NAPISAŁ (NAPISAŁA) COŚ MĄDREGO z czym można się zgodzić!!!Brawo pepa!!!
    P.S. A nasi rządzący chcą jeszcze historię ze szkół wycofać. Chcą aby nasz naród stracił tożsamość.

  6. ło matko to juś ci strażoków ni ma, tylko muszom być turki, toć to jak jaraby jakie , strażokom po rezurekcyji po butelczynie wody ognisty na łobiod i bydzie piknie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *