Mama Igi napisała:
Powoli przygotowujemy się do naszego wyjazdu. Nasza niespełna trzynastomiesięczna córeczka przejdzie trzecią operację. Ustawiona na środku pokoju walizka jest oczywiście dla niej bardzo ciekawym obiektem, ogląda ją z każdej strony, smakuje, wącha i próbuje zajrzeć do środka. Niestety nie jest nam dane spokojnie się pakować. Mimo wszelkich zabezpieczeń Iga znów jest zaziębiona. Tak naprawdę to nigdy od października nie była zdrowa, ale ostatni tydzień, był czasem znacznej poprawy, więc głęboko liczyliśmy na to, że teraz będzie już tylko lepiej. Niestety z Igi maleńkiego noska znów leje się katar, co spowodowało oczywiście większy kaszel.
Poza tym nasza mała wojowniczka zachowuje się jakby nigdy nic. Dzielnie pokonuje jej ulubiony odcinek do szafki z dekoderem od telewizji i nie daje mu ani chwili odpocząć. Iga robi postępy, mimo iż ma długą przerwę w rehabilitacji w związku z operacjami. Postanowiliśmy choć na trochę wznowić rehabilitację, aby powoli przygotowywać Igę do stania. Tym bardziej, iż teraz po operacji rączek normalna rehabilitacja nie będzie przez jakiś czas możliwa. Nasza dziewczynka zaskoczyła nas tu niesamowicie. Jej świadomość wzrosła bardzo, Iga nie jest już małym niemowlakiem, który uśmiecha się do wszystkich. Odpycha swoją terapeutkę, płacze i musimy niestety przerwać ćwiczenia. Ćwiczenia z płaczącym , spoconym i niewspółpracującym dzieckiem nie mają sensu. Teraz sama w domu ćwiczę z Igą wzmacnianie nóg, aby przygotowywać ją do stania. W tych ćwiczeniach nie będą nam przeszkadzały operowane rączki i po operacji będziemy mogły do nich spokojnie wrócić.
Zbliża się trudny okres, do tej pory Iga nie bała się lekarzy, pielęgniarek, uśmiechała się do wszystkich. Teraz zapewne będzie inaczej, jest większa i coraz bardziej świadoma, tego co się wokół dzieje. Z reguły nowe miejsca jakie do tej pory odwiedza Iga nie należą do przyjemnych.
Wyjeżdżamy w poniedziałek, we wtorek zostaniemy przyjęci do kliniki, na środę zaplanowana jest operacja. Czy stan Igi pozwoli na operację, zadecydują lekarze. Ja staram się już podchodzić do tego wszystkiego spokojnie, inaczej chyba bym zwariowała. Ciągle niepewność. Na razie do walizki Iga oprócz siebie zapakowała swoje ulubione zabawki, nie może zabraknąć dla nich miejsca.
źródło: www.igareglewska.com