W Jarotkach oficjalnie zakończono realizowany przez 2,5 roku projekt Grunt to rodzina.
Projekt realizowało Wielkopolskie Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich w partnerstwie z Euro Edukator Ewa Kanabus-Koszal oraz miastem i gminą Mikstat. Brało w nim udział również Jarockie Stowarzyszenie Integracja Między Jeziorami. W ramach projektu powstał m.in. dom dla seniorów w Skrzynce oraz zorganizowano zajęcia dla dzieci i ich opiekunów w świetlicy w Jarotkach, który to obiekt został wyposażony w sprzęt sportowy, artykuły plastyczne, dekoracyjne, gry i zabawki.
WOW. Ile skaoswała za to Pani W i Pan Ł?
Projekt, projektem ale oni za darmo tego nie robią zreszta jak wszystkie projekty tego typu, ale nikt o tym nie mówi. Dlaczego? Pieniądze publiczne to i wynagrodzenia dla opiekunów projektu i dzieci na świetlicy powinny byc jawne.
Może Pan Redaktor o tym napisze czy moderacji ciąg dalszy?
Brawo! Widać że można współpracować z mieszkańcami!
Ula brawa dla Ciebie 👏👏👏👏👏
Być może nikt tego komentarza nie przeczyta ale jednak napiszę. To co napisała osoba o nicku Mieszkaniec woła o pomste do nieba a nade wszystko podpada pod kodeks karny bo jest po prostu pomówieniem. Mieszkaniec nigdy nie miał do czynienia z pisaniem i realizacją żadnego projektu . Nie ma pojęcia o tym, że każdy najmniejszy nawet projekt pisany na konkurs podlega surowej ocenie zarówno pod względem wyszczególnienia celów, sposobu ich realizacji, efektów końcowych jak i pod względem skalkulowania kosztów oraz wkładu własnego niefinansowego czyli po prostu pracy włożonej w realizację projektu nieodpłatnie świadczonej przez wolontariuszy. Ponadto jest bardzo duża konkurencja i niekiedy dofinansowanie otrzymuje 109 projektów na 100 złożonych . W konkursach miejscowych bywa 6 = 7 razy więcej projektów złożonych niż pula przeznaczona na dany konkurs. Z projektu na koniec trzeba się rozliczyć i przedstawić sprawozdanie wraz z dokumentacją. I jeżeli chociaż jeden wydatek był niezgodny z projektem to pieniądze za całośc są do zwrotu. Tak to jest szanowny mieszkańcu, organizacja składająca ofertę w konkursie może liczyć jedynie na ciężką pracę a nie na profity. Jest takie chińskie przysłowie – Sądź ludzi według siebie a niewiele się pomylisz. Ktoś kto sam patrzy na to aby dorobić się nic nie robiąc będzie wszystkich podejrzewał że też działają z niskich pobudek.
Aktywny, nie strasz, bo takie straszenie to jest groźba karalna
Pomyłka! winno być 10 projektów na 100 złożonych. Przepraszam.
Do mieszkaniec dlaczego siejesz ferment? Masz jakieś dowody ? Jeśli tak to je ujawnij.a druga sprawa to jest pomówienie co jest karane ,a bardzo łatwo jest dojść nawet po twoim komentarzu w Internecie nikt nie jest anonimowy,także módl się człowieku żeby osoby które oskarzasz czasami nie oskarżyły Ciebie
Nieźle fajna lektura😂😂😂😂😂😂
Mapadotacji.gov.pl tam można wyszukać ogólny opis projektu jeśli kogoś to interesuje zanim zacznie wypisywać głupoty ile ktoś na tym zarabia.
Wybrac województwo, powiat (opcjonalnie nazwę projektu lub beneficjenta i można się dowiedzieć więcej, ile projektów i kto realizuje).
Czytając komentarze – niestety stwierdzam Pani Ulo czy jeszcze Pani się chce ? z takim podejściem mieszkańców niechęcią i głupotą mi już by się nie chciało. Ludzie opamiętajcie się wiem że Pani Ula robi to tylko ze względu na wasze dzieci = dzieci wasza przyszłość jak nie będziecie im niczego proponować , zachęcać do działania nie zostaną z wami na waszej wsi – zostaniecie sami – tego chcecie?
Z komentarzy wyłazi zazdrość i zawiść – co cię jeden z drugim obchodzi czy coś z tego miała czy nie – zajmowała się twoim dzieckiem – zastanowiłeś się jeden z drugim…… Pozdrawiam i podziwiam tym co im się jeszcze coś chce ….. Powodzenia .
obiektywnie, osoby składające programy, program trwa kilka lat, 2, 3 po zakończeniu pozostają nowe domy, wyremontowane domy, nowy sprzęt, nowe wyposażenie, nowe samochody, maszyny, ciągniki itd., dla kogo zostają, dla składających, taka jest prawda, program się kończy i co dalej, a no nic, skończył się i tyle, dla kogo to zostaje, no dla tych co program złożyli, ale programu już nie ma, a później niech oni nie mówią, że za swoje to nabyli, bo to nie jest prawda, bo w większym procencie nabyli to za nasze, wspólne, z naszych wspólnych pieniędzy, z małym dodatkiem własnych środków, niech nie kłamią, a są tacy co to program za programem „wygrywają”
Wszystkie rzeczy zakupione w ramach projektu są własnością tego kto składa projekt czyli stowarzyszenia a nie osoby prywatnej. Przez 5 lat nie można tych rzeczy zbyć ani też nie wolno ich wykorzystywać w celach zarobkowych. TO co w Jarotkach zostało zakupione pozostaje na wyposażeniu świetlicy ale jest własnością Stowarzyszenia.
Same fakty – czemuż to sam/a nie piszesz wniosków i nie dorabiasz się? Czyżby rozumku za mało?
fakt, mam za mało rozumku, i dlatego nie wiem, czyj jest później, zwłaszcza wyremontowany dom, zakupiony samochód, albo traktor czy maszyna, też stowarzyszenia czy już osoby fizycznej