Strona główna / Aktualności / 5. rocznica śmierci Aleksandra Szczepankiewicza

5. rocznica śmierci Aleksandra Szczepankiewicza

Dziś mija 5. rocznica śmierci Aleksandra Szczepankiewicza.

Przypominam artykuł, który ukazał się Kurierze po Jego śmieci.

Przed tygodniem informowaliśmy o upływie trzydziestodniowego zwolnienia lekarskiego wójta gminy Ostrowite. Życzyliśmy wówczas szybkiego powrotu do zdrowia. Niestety, po zaledwie miesiącu walki z ciężką chorobą, Aleksander Szczepankiewicz odszedł na wieczny spoczynek. W jego ostatniej drodze, prócz rodziny, uczestniczyli przyjaciele, delegacje organizacji i instytucji oraz wielu mieszkańców gminy Ostrowite, której przez dziesięć lat był gospodarzem.
Aleksander Szczepankiewicz urodził się 2 maja 1948 r. Po ukończeniu Szkoły Podstawowej w Ostrowitem rozpoczął naukę w Liceum Pedagogicznym w Koninie. – Aleksander był bardzo zrównoważony, aż do przesady spokojny. Był bardzo dobrym uczniem, zarówno w podstawówce jak i szkole średniej. Był dobrym sportowcem, szczególnie lubił grać w tenisa stołowego, ale przede wszystkim był świetnym kolegą. Zawsze można było na nim polegać – takimi wspomnieniami o zmarłym podzielił się z nami Leszek Wiatrowski, kolega z czasów Szkoły Podstawowej i Liceum Pedagogicznego. Wyższe wykształcenie Aleksander Szczepankiewicz zdobył na studiach socjologicznych w Łodzi. Nauczyciel i wychowawca 25 lipca 1970 pan Aleksander zawarł związek małżeński. Z żoną Marią wychowali cztery córki. Pracę zawodową Aleksander Szczepankiewicz rozpoczął 1 kwietnia 1972 r. jako stażysta w Wytwórni Konstrukcji Stalowych „Mostostal” w Słupcy. Długo tam jednak nie pracował, bowiem 1 września 1972 r. podjął pracę jako sekretarz biura Urzędu Gminy Ostrowite. W urzędzie pracował do 25 kwietnia 1976 r. Po kilkumiesięcznej przerwie, 16 sierpnia 1976 r., Aleksander Szczepankiewicz rozpoczął pracę pedagogiczną. Nauczycielem był ponad 22 lata. Pracował w trzech szkołach podstawowych: w Ostrowitem, Lucynowie i Kąpielu. – Zmarły był znakomitym nauczycielem i wychowawcą. Zaświadczyć o tym mogą pracownicy i absolwenci szkół w Lucynowie, Kąpielu i Ostrowitem. Pamiętamy go jako człowieka otwartego dla ludzi, zawsze gotowego udzielić pomocy. Często korzystaliśmy z jego rad mając świadomość, że jest ktoś, do kogo możemy się zwrócić ze swoimi problemami. Jakże nam będzie brakowało takiej osoby – żegnając Aleksandra Szczepankiewicza w imieniu pracowników oświaty w gminie mówiła Jolanta Kolan. – Na zawsze pozostał przyjacielem młodych ludzi. Często nam mówił, że praca z dziećmi dawała mu najwięcej satysfakcji i radości, dlatego jako wójt sponsorował różne konkursy i zawody- wspominał zmarłego Henryk Tylman, ostatnio jeden z najbliższych współpracowników w pracy samorządowej. W służbie społeczeństwu Wykonywanie zawodu nauczyciela pan Aleksander łączył z pracą w służbie lokalnego środowiska. Był bowiem pierwszym wójtem w historii zreformowanego samorządu gminy Ostrowite. Trwało to od 11 czerwca 1990 do 18 lutego 1991 r. Zaś w drugiej kadencji (od 5 lipca 1994 do 17 czerwca 1998 r.) przewodniczył Radzie Gminy. 29 października 1998 r. Aleksander Szczepankiewicz ostatecznie zakończył pracę w nauczycielstwie, by dzień później objąć funkcję wójta gminy Ostrowite. Jak się później okazało, gospodarzem gminy był przez kolejne niemal dziesięć lat, czyli do końca swych dni. W 2002 r. po raz pierwszy został wybrany na wójta w wyborach bezpośrednich. Największe poparcie mieszkańców gminy uzyskał również cztery lata później. – Współpraca układała nam się bardzo dobrze. Razem pracowaliśmy już w czasach, gdy był sekretarzem biura Urzędu gminy. Później był naszym szefem jako wójt gminy. Był dobrym szefem. Ze wspólnie przepracowanych lat pozostaną nam bardzo dobre wspomnienia – o współpracy z panem Aleksandrem zgodnie mówią Maria Karpińska i Elżbieta Paulińska, które pochwalić się mogą najdłuższym stażem pracy spośród pracowników Urzędu Gminy Ostrowite.
– Aleksander Szczepankiewicz całe życie mieszkał w Kąpielu i pracował dla społeczeństwa gminy Ostrowite. Do końca swoich dni myślał o pracy, o problemach gminy. Ubolewał, że zostawia tyle nierozwiązanych spraw – wspomina Henryk Tylman. – Nie szczędził czasu, wiedzy i doświadczenia dla pozytywnego rozstrzygania spraw dla ludzi najważniejszych. Żegnamy dzisiaj gospodarza gminy, którego działalność wykraczała poza granice gminy i powiatu. Przyszliśmy tu zaświadczyć, że pamięć o Tobie nie będzie zatarta – w ostatnim pożegnaniu mówił Mariusz Roga, starostwa słupecki. Sumienny strażak i nieodżałowany kolega Prócz pracy zawodowej, Aleksander Szczepankiewicz pełnił szereg funkcji społecznych. Najbardziej chyba związany był z Ochotniczą Strażą Pożarną. Od młodzieńczych lat należał do jednostki w Kąpielu, której przez 8 lat był prezesem. Od 2001 r. był członkiem Zarządu Oddziału Gminnego ZOSP RP w Ostrowitem. – Z wielkim smutkiem i żalem społeczność gminy przyjęła informacje o śmierci Aleksandra Szczepankiewicza. Informacja ta pogrążyła także wszystkich strażaków z gminy, szczególnie zaś druhów OSP Kąpiel, której to druh Aleksander był członkiem. Do straży wstąpił mając 16 lat. Jeszcze 3 lutego mieliśmy okazję obsługiwać walne zebranie w jego macierzystej jednostce. Widziałem radość na jego twarzy, gdy mówiono o planach zakupu samochodu pożarniczego dla OSP Kąpiel oraz zorganizowaniu jubileuszu 80-lecia istnienia jednostki. Niestety, ciężka choroba i przedwczesna śmierć nie pozwoliły mu doczekać tych radosnych chwil. Mimo wielu obowiązków związanych z pracą zawodową zawsze potrafił znaleźć czas, by wspólnie rozwiązywać problemy związane z działalności straży pożarnej. Bardzo chętnie razem z innymi strażakami uczestniczył w uroczystościach religijnych i patriotycznych. Odszedł od nas aktywny druh, sumienny strażak i nieodżałowany kolega. Druhu Aleksandrze, choć odszedłeś z naszych szeregów na wieczną wartą, nadal pozostaniesz w naszej pamięci – w imieniu strażackiej braci zmarłego żegnał Ireneusz Majewski. Módl się i pracuj – Śp. Aleksander dobrze rozumiał cel i sens swojego życia i tym celem kierował się w życiu. Był wierny Bogu i Kościołowi. Był żywym przykładem dla swoich dzieci, najbliższych, sąsiadów i tych, z którymi pracował. Był wzorowym mężem i ojcem. Kochał swój dom, rodzinę. Cenił każdą niedzielną mszę św. Był zatroskany o sprawy Kościoła. Jako wójt nie wstydził się razem z mieszkańcami swojej wsi robić porządki w kościele. Razem z nimi uczestniczył w nabożeństwach majowych przy krzyżu w Kąpielu oraz w modlitwie w remizie. Razem z innymi pełnił wartę przy grobie pana Jezusa jako strażak. Był przedstawicielem dawnych, solidnych Polaków, którzy żyli zgodnie z hasłem: módl się i pracuj – w kazaniu poświęconym zmarłemu mówił ks. Tadeusz Skonieczny.

6 komentarzy

  1. Na zawsze w naszej pamięci pozostanie >

  2. mieszkanka gminy

    Człowieka o wielkim sercu nigdy się nie zapomina.
    Takim człowiekiem był Wójt Szczepankiewicz.

  3. Szkoda ,ale takich ludzi jest coraz mniej

  4. Człowiek o Wielkim Sercu.
    [*]

  5. Mieszkaniec

    Takich ludzi już nie ma…

    Spoczywaj w pokoju

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *