Strona główna / Aktualności / Nowa strona Igi już działa!

Nowa strona Igi już działa!

Już działa nowa strona Igi Ręglewskiej. Poprzednia, ze względu na problemy techniczne, przez kilka dni była niedostępna. Pojawił się już nowy wpis autorstwa mamy Igi. Zapraszamy do lektury!

^

Napisała mama Igi:

Wieczór, za oknem słychać jesienny wiatr, którego szum przeplata się z gaworzeniem Igi. Rozmawiam z mamą zaledwie miesięcznej Marty. Niestety to kolejna rodzina, która będzie zmagać się z zespołem Aperta. W tym roku w Polsce urodziły się już cztery dziewczynki z tą chorobą. W rozmowie z mamą Marty odnajduję siebie sprzed ośmiu miesięcy. Znam doskonale to uczucie, ono ciągle powraca. Marta staje mi się od razu bliska. Tak naprawdę obie z Igą są na początku. Jedyne co nas dzieli to wiedza, którą posiadłam siedząc czasem całe noce przy komputerze, przeglądając niemieckie strony internetowe. Spędziłam wiele godzin ze słuchawką przy uchu rozmawiając z mamą małej Julianki.  Kolejna różnica – pierwszą operację mamy już za sobą.

Nasza droga była jednakże wyjątkowo trudna,  jesteśmy pierwszą rodziną z Polski, której dziecko zostało operowane w Monachium. Jako pierwsi przetarliśmy szlak. Ogromnym plusem była tu moja znajomość niemieckiego. W klinice pracują dwie polskie pielęgniarki i w kluczowych sprawach można zorganizować ich językową pomoc, jednakże na co dzień nie byłoby to możliwe.

Ze szpitala w Koninie zostaliśmy wypisani z artykułem skserowanym z jakiegoś czasopisma,  rodzice Marty z internetowymi artykułami prasowymi zgranymi na płycie. Ale czy to wystarczy? Absolutnie nie.  Dalej trzeba już radzić sobie samemu.

Maleńka Marta z rodzicami już niedługo odwiedzi doktora Gerneta. Jakie będzie jego zdziwienie, w tak krótkim czasie kolejne polskie dziecko pojawi się w jego gabinecie.

Widok Igi napawa mamę Marty optymizmem. Iga jest radosną dziewczynką, bezustannie tarmoszoną przez starszego brata. Codziennie rano wita swoją siostrzyczkę słowami ,,Dzień dobry Iguniu, jak Ci się spało” i oboje z Julką gramolą się do naszego łóżka. Jak słodko brzmi to zdanie wypowiedziane przez nieporadnego trzylatka można sobie łatwo wyobrazić.

Iga mimo cierpienia, bólu i traumatycznych przeżyć, nie daje po sobie poznać, jak wiele wysiłku wymaga od niej życie. Idzie do przodu jak burza, tak jakby chciała całemu światu udowodnić, na co ją stać. Tydzień po powrocie z Monachium rozpoczęliśmy rehabilitację. Iga zadziwiła nas swoją doskonałą formą, niczego nie zapomniała, dzielnie ćwiczy pełzanie. Oprócz regularnej rehabilitacji czeka nas jeszcze kontrolne USG główki oraz wizyta u okulisty. To są dwie sprawy, których musimy pilnować. Od tygodnia walczymy też z przeziębieniem, codzienne inhalacje mam nadzieję, że w końcu przyniosą ulgę.

Tak bardzo cieszą nas jej małe, choć tak naprawdę ogromne postępy.  Tarmoszenie maskotek, obejmowanie rączkami butelki, naprzemienne wkładanie i wyjmowanie smoczka, miętolenie gazety. Wydawałoby się, że to takie normalne , ale w przypadku naszej córeczki niezwykłe.

Zrobiło się późno, dzieci śpią spokojnie, wracam myślami  do dzisiejszego  popołudniowego spaceru.  Prawdziwa polska jesień, wspaniała wręcz letnia pogoda.  Iga siedzi na kocyku, wokół pełno żółtych liści, które wzbudzają jej ogromne zainteresowanie. Nagle próbuje jednego chwycić. Jeden raz, drugi, kolejny. UDAŁO SIĘ. Żółty, jesienny, liść przez chwilę w  jej maleńkiej rączce.

Nowy adres strony Igi:   www.igareglewska.com

Obszerny artykuł o Iguni przeczytasz też w dzisiejszym wydaniu Kuriera. Zapraszamy do lektury!

Największy tygodnik ziemi słupeckiej. Co wtorek najciekawsze informacje z Twojego regionu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *