Strona główna / Aktualności / Proboszcz zapowiada pomoc uchodźcom z Ukrainy

Proboszcz zapowiada pomoc uchodźcom z Ukrainy

– Jesteśmy świadkami toczącej się na naszych oczach WOJNY, kiedy Rosja bez żadnego powodu zaatakowała Ukrainę. Jest to dramat Europy i dramat chrześcijan. NIE MOŻEMY BYĆ OBOJĘTNI!!! – pisze proboszcz z Giewartowa na parafialnym facebooku, informując, że dziś o godz. 16.30 w kościele odbędzie się różaniec w intencji pokoju na świecie i ustanie wojny na Ukrainie, a o godz. 17.00 msza św. o pokój na świecie. – Musimy też być przygotowani na przyjęcie uciekających z Ukrainy rodzin. Na plebanii przygotowujemy już dodatkowe miejsca na przyjęcie uchodźców, aby udzielić im schronienia. Bardzo proszę o zgłaszanie takiej gotowości przez parafian – zrobimy bazę miejsc czekających na tych, którzy uciekają przed wojną i śmiercią. Jako proboszcz, jeśli zabraknie miejsc na plebanii, będę przekierowywał takie osoby do innych domów. Bardzo Was proszę, abyśmy pozostali wierni słowom „Gość w dom – Bóg w dom”. Swoją gotowość (adres, kontakt – telefon, ile osób można przyjąć) można zgłaszać do parafii poprzez FB, e-mail: proboszcz@giewartow.eu; SMS – 602-265052. CZAS WOJNY to CZAS PRÓBY. To szansa, abyśmy poprzez modlitwę, post i gościnność dali świadectwo naszej wierności JEZUSOWI, który jest KSIĘCIEM POKOJU! – pisze ks. Jacek Dziel.

9 komentarzy

  1. „bez zadnego powodu”?!!!
    Czy Jezus powiedzial kiedykolwiek: „jednostronna prawda was wyzwoli”?!
    Szanowny ksiadz w powtarzaniu politycznie poprawnej narracji, wydaje sie nie pamietac, co stalo sie pod koniec roku 1962, po tym, gdy USA dwa lata wczesniej umiescily swoje rakiety balistyczne w Turcji i we Wloszech, rakiety mogace osiagnac terytorium ZSRR! Swiat o wlos otarl sie o konflikt nuklearny.
    Przeciez obecny konflikt byl do przewidzenia, i byl przewidywany, juz w momencie zabiegania przez 'nasz’ rzad o sprowadzenie do naszego kraju baz wojskowych imperium, ktore lubuje sie w prowokowaniu konfliktow zbrojnych poza swoim kontynentem.
    Teraz „musimy” organizowac dla dotknietych wojna ludzi schronienie w imieniu Jezusa Ksiecia Pokoju, ale jakaz szkoda, ze pare lat temu nie pamietalismy, ze Jezus, gdy trzeba bylo, to w niekoniecznie pokojowy sposob, i nie przez fb, SMS-a lub e-maila, wygnal handlarzy ze Swiatyni, ktorzy w Swiatyni kupczyli swietosciami…
    Jednostronna prawda nie jest niczym innym niz wielostronnym klamstwem.

  2. Brawo, brawo … Proponuję zmienic nick z ,,WYLACZ TV, WLACZ MYSLENIE ” na : ,,SAMODZIERŻCA JEDYNEJ PRAWDY „”

  3. O czym człowieku piszesz , gdyby nie to rozmieszczenie wojsk to pewnie dziś już byś musiał mówić po rosyjsku chyba , że na tym ci zależy …

  4. Wyłącz TV, włącz myślenie.

    Widzę, że nawet, gdy od paru miesięcy nie dodaję nowych komentarzy, to u poniektórych zapadłem głęboko w pamięci 😉

  5. Nie sądziłem ,że w naszej gminie i parafii jest tyle zdradzieckich buzi …..

  6. Pan z pierwszego komentarza to chyba troll z rosyjskiej farmy.

  7. pan z pierwszego komentarza

    Przepraszam. pan z pierwszego komentarza nie chciał przypisać sobie jedynej prawdy, ale tylko przypomnieć z historii, co stało się kiedyś, gdy w Europie ktoś drażnił w podobny sposób kacapów i jaki jest ich tok myślenia. i nie tylko pan z pierwszego komentarza parę lat temu ostrzegał o obecnej sytuacji, o zaburzaniu równowagi sił w Europie i o geopolityce, która może doprowadzić do czegoś gorszego niż to, co dzieje się teraz. pan z pierwszego komentarza nie chciał być przedmiotem działania mechanizmu syndromu Kasandry, więc już nie będzie się wypowiadał, skoro ten syndrom okazuje się nawet w XXI wieku aż tak sprawny. pan z pierwszego komentarza ma wielką nadzieję, że te obserwacje i ostrzeżenia pana z pierwszego komentarza są przesadzone i nietrafne i że historia nie zawsze musi się powtarzać. Przepraszam.
    Zwyciestwo Ukrainie! Pokój ludziom dobrej, a nawet złej, woli!

  8. To może według Pana powinniśmy na wszystko się zgadzać co Putin Powie i wymyśli. Może według Pana Polska nie powinna być w Nato i w UE. Nie może Pan niepodległemu Państwu zakazać wolnych wyborów. Jeżeli Ukraina wybiera kierunek Zachodni to ma do tego pełne prawo. A my co mamy się nie zgodzić żeby Pana Putinka nie drażnić. Polityka ustępstw wobec przywódców mających totalitarne upodobania nie zmieni ich podejścia jeszcze bardziej ich rozochoci.

    Pana hipokryzja sięga zenitu. Usprawiedliwia Pan Rosje, że to zachód zmusił ich do inwazji na Ukrainę. Do zbijania niewinnych ludzi, kobiet i dzieci.

    Wstyd mi że w mojej gminie są ludzie tak ciężko myślący

  9. Ja rozumiem, że stan zagrożenia wyklucza – nawet u inteligentnych osób – obiektywizm i wytwarza wojenne dwójmyślenie, niezauważanie splotów wydarzeń oraz życzeniowy stosunek do rzeczywistości. Tak zazwyczaj bywa w każdych czasach i społeczeństwach, w szczególności, gdy giną bezbronni ludzie…

    Ale proszę błędnie nie przypisywać mi, że nie chciałbym, aby Polska była w NATO czy w UE. Ani proszę nie wmawiać mi podobnych rzeczy, w szczególności tego, że „usprawiedliwiam Rosję”, i że, w domyśle, mam coś przeciwko przyjmowaniu uchodzących przed wojną ludzi, lub że krytykuję szlachetny gest księdza, podczas gdy opisuję, na czym polega sposób myślenia i działania władz rosyjskich oraz portretuję to, co doprowadziło do tej dystopijnej i przerażającej sytuacji. To, że się naświetla zarzewie zbrodni oraz gani narracje pogłębiające niezauważanie przyczyn zbrodni, nie oznacza, że się usprawiedliwia zbrodnie! Takie próby wkładania do ust wypowiedzi, których się nie wypowiedziało, to sofizmaty, błędy logiczne – tzw. fałszywe alternatywy/dychotomie, czarnobiały. Jeśli ktoś mówi, że lubi słońce, to wcale nie musi implikować, że nie lubi księżyca. Jeśli ktoś mówi, że nie przepada za X, to wcale nie musi oznaczać, że przepada za Y… etc.

    Skoro, Obserwatorze, nie zaobserwowałeś wydarzeń, które skaptowały rosyjskie władze do obecnej zbrodniczej wojny w Ukrainie, to zdaje się, że będę musiał spróbować je choćby w skrócie tu wyłożyć, jakby na jakiejś prelekcji ze Stosunków międzynarodowych…

    Przyjęcie Polski do NATO w 1999 r. i do UE w 2004 r. władze Rosji jakoś strawiły. Podobnie, przyjęcie do NATO Rumunii w 2004 r. z niesmakiem ale jakoś to przełknęli. Jednak, gdy na szczycie NATO w Bukareszcie w kwietniu 2008 roku USA (w szczególności z Polską) usilnie parły, aby jak najszybciej przyjąć do paktu Gruzję i Ukrainę, to kraje Europy Zachodniej były za powolnym tempem przyjmowania nowych członków. Merkel starała się zyskać na czasie i ograniczyć możliwość konfliktu z Rosją, choć powiedziała, że żaden kraj spoza sojuszu nie może dyktować, kto będzie lub nie będzie członkiem NATO. Lecz rosyjscy delegaci – między wierszami – dali znać, że Ukraina i Gruzja z pewnością nie będą członkami NATO, i że prędzej zniszczą te kraje, niż na to pozwolą.
    putin powiedział wówczas coś, co powinno dać do myślenia, mianowicie że: „Rosja jest gotowa ewentualnie ponownie przystąpić do umowy o ograniczeniu zbrojeń konwencjonalnych”. Konwencjonalnych! Nie o ograniczaniu zbrojeń masowego rażenia, ale o konwencjonalnych, i to ewentualnie!…
    Władcy Rosji (i homo sovieticus) postrzegają Ukrainę (i Gruzję) w NATO jako ich podstawowe zagrożenie bytu.

    Po Bukareszcie mieliśmy ostrzał stolicy Osetii Południowej, co wykorzystała Rosja. Mieliśmy więc w sierpniu 2008 r. tzw. wojnę Rosji z Gruzją, no i bardzo napiętą wizytę tam prezydenta Kaczyńskiego. I Gruzja nadal nie jest w NATO, a w Smoleńsku, jakimś dziwnym trafem w kwietniu 2010 r., stało się to, co się stało. Następnie był tzw. Euromajdan pod koniec 2013 r. i odsunięcie od władzy protegowanego putina – Janukowicza, który pierzchnął po tym wszystkim do Rosji. Odsunięcie Janukowicza skłoniło putina do aneksji Krymu przez zielone ludziki w lutym 2014 r. i do wojny w Donbasie w kwietniu 2014 r.

    A jeśli chodzi o polskie podwórko, to ktoś tu parę lat temu w dziwnie niedyplomatyczny sposób ukrócił możliwość wielkiego ekonomicznego zysku dla Polski i Europy wraz z polepszeniem stosunków z Chinami i z Rosją, anihilując pomysł tzw. nowego Jedwabnego Szlaku, który w założeniach miał kończyć się terminalem kolejowym w Łodzi. I całkiem niedawno, nie napiszę wprost kto, ale ktoś próbował usunąć ze stanowiska dość bliskiego kolegę putina zarządzającego Białorusią, mieliśmy więc szturm na polską granicę z Białorusią tzw. uchodźców, którzy niekoniecznie byli prawdziwymi uchodźcami…

    Administracja Obamy nie umieszczała w Polsce swoich baz wojskowych i nie dozbrajała jawnie Ukrainy, ponieważ doskonale wiedziała, jaki jest sposób myślenia władz Rosji – że to rozjuszyłoby ich i pchnęło do już w zupełności nieobliczalnego zachowania. Obama obiecywał, ale nie wprowadzał jawnie takich obietnic w życie. Za Trumpa i Bidena uczyniono trochę inaczej – jawnie, a wręcz ostentacyjnie – zbliżając do Rosji siły, na kogo tamte władze są paranoicznie uczulone.

    Teraz cierpią niewinni ludzie w Ukrainie i mogą zapłacić krwią jeszcze inne narody europejskie, a kto wie, czy to nie zapali Eurazji, a w końcu większej części tej planety, gdyż obserwujemy tańce wojenne dość blisko zagadnienia związanego z promieniotwórczością… Mimo ich obecnych, niehonorowych zbrodni w Ukrainie, dla władz Rosji jest to coraz bardziej gra wizerunkowa/honorowa. I jeśli nie dostaną choćby jakichś niewielkich kąsków, to w desperacji i w szale mogą spróbować pożreć wszystko.

    Ślady wielu zbrodni mają genezę w przeszłości, ale też prowadzą w przyszłość, a o epoce więcej mówią słowa, których się powszechnie nie używa, niż te, których się używa. Niezauważanie genezy problemu, wcale nie polepszy tej sytuacji. Nad przepaścią ślepy marsz na przód jest najgorszą metodą poruszania się dalej.

    A jeśli – zamiast zwalczania niepoprawnych względem oficjalnej narracji wypowiedzi na temat genezy rozwoju sytuacji w Ukrainie – chce Pan wprost pomóc Ukrainie we walce, to oprócz szlachetnej pomocy ukraińskim uchodźcom, proszę wziąć pod uwagę wspomożenie finansowo ukraińskiej armii (broń, amunicja, paliwo, logistyka etc. kosztują), według zawartej np. tu instrukcji: https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8368375,pomoc-dla-ukrainy-bgk-rachunek-narodowy-bank-ukrainy.html . Ja tak uczyniłem.

    I skoro już schodzimy do poziomu argumentum ad personam, to proszę się zastanowić, czy prawdziwą hipokryzją, wstydem i oznaką ociężałości intelektualnej nie jest raczej intencjonalne i wytrwałe niezaobserwowywanie genealogii problemu, przy jednoczesnym określaniu siebie mianem Obserwatora…

    Z mojej strony to definitywny koniec i kropka. Więcej dyskusji nie będę tu toczył i basta, po prostu nie będę tu więcej zaglądał. Gdyż, kto nie chce dojrzeć zarzewia problemu, to go i tak nie ujrzy i tylko szkoda na takie zaściankowe dyskusje czasu, nerwów, energii elektrycznej i transferu danych. Wystarczy krwawej wojny w Ukrainie. Potrzeba pokoju a nie wojny, a bez prób zauważenia obu stron medalu – będzie coraz gorzej. Więcej wojen nie potrzeba, nawet tych odwiecznych potyczek polsko-polskich na szabelki wykute z argumentum ad personam…

    Pokój. I z Bogiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *