Dokładnie rok temu Kuba Woźniak z Przecławia pierwszy raz trafił do szpitala. Wtedy jeszcze nie wiedział, że wkrótce rozpocznie najważniejszą walkę w swoim życiu. O wydarzeniach, które wywróciły do góry nogami życie Kuby i całej rodziny na facebooku napisała dziś jego mama. Jej wpis poniżej. Pani Marzena wymienia jeszcze dwie inne daty: 7 marca 2018, kiedy lekarze postawili diagnozę oraz 16 lipca 2018, kiedy Kuba przeszedł operację usunięcia guza. – Wydawałoby się, że wszystko będzie ok po operacji, po tygodniu Kuba siedział na wózku i pokazywał ok, a tu kolejne dni okazały się nieplanowanymi wydarzeniami, jakie były udary. Niestety Kuba stał się wtedy więźniem w swoim ciele. Do dziś nie mówi, nie rusza się.
Choć od jakiegoś czasu Kuba rusza palcami i dłonią to jeszcze nie jest to co byśmy chcieli. Obecnie Kuba prawie kończy już radioterapię, zostało jeszcze 8 dni do zakończenia. Ogólnie czuje się dobrze. Wyniki badań też są ok. Ma apetyt co jest zadowalające przy radioterapii. Codziennie jest pionizowany na wózku z czego jest bardzo zadowolony a my razem z nim. Kuba walczy dalej i wszyscy mamy nadzieję że wygra tą walkę z Potworniakiem – pisze Marzena Woźniak i dziękuje wszystkim za słowa wsparcia i otuchy, za trzymanie kciuków, modlitwę, za pomoc finansową na leczenie Kuby, za przekazanie zeszłoroczne 1% podatku i tego obecnego na dalsze leczenie i rehabilitacje.
Kuba wierzymy, że wygrasz tą walkę!!!!!!!!!!!!!!!!!
Całym sercem jesteśmy z TOBĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
MUSI BYĆ DOBRZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!