Strona główna / Aktualności / Zbiórka przerosła najśmielsze oczekiwania

Zbiórka przerosła najśmielsze oczekiwania

Ostrowiccy strażacy jako jedni z pierwszych w powiecie zorganizowali zbiórkę dla powodzian. Odzew mieszkańców, nie tylko gminy Ostrowite, był ogromny.

– W momencie, gdy doszły nas informacje o sytuacji na południu Polski chęć pomocy pojawiła się natychmiastowo. W pierwszej kolejności padł pomysł wyjazdu strażaków wraz ze sprzętem i pomocy na miejscu. Niestety ze względu na brak pozwoleń na takie przedsięwzięcie nie było możliwości wyjazdu – mówi Natalia Panfilz OSP Ostrowite.

Strażacy nie zrezygnowali jednak z pomocy. Zorganizowali zbiórkę artykułów, które w tamtym momencie były najbardziej potrzebne na terenach objętych powodzią. Z pomocą przyszedł wójt Mateusz Wojciechowski. Zbiórka przerosła najśmielsze oczekiwania ostrowickich strażaków. Do ich inicjatywy dołączyły się jednostki OSP z powiatu słupeckiego, koła gospodyń wiejskich, prywatni przedsiębiorcy oraz ludzie dobrych serc z terenu gminy Ostrowite. – Wyróżnienie też należy się strażakom z OSP Zagórów, którzy bez zawahania dołączyli do nas zbierając dary, a później udając się razem z transportem do powodzian. Łącznie nasza jednostka wykonała 5 transportów na południe Polski, gdzie dostarczyliśmy ok. 14 ton artykułów spożywczych, chemii, artykułów budowlanych niezbędnych do uporządkowania miejsc objętych powodzią, tutaj podziękowania dla osób za użyczenie odpowiednich samochodów oraz pokrycie kosztów paliwa – mówi Natalia Panfil.

Miejsca, do których dotarli nasi strażacy to Krapkowice, Kłodzko, Nowy Świętów, Trzebiechowice, Krosno Odrzańskie oraz Osiecznica. Ostrowiccy strażacy są w stałym kontakcie z druhami OSP z jednej z miejscowości poszkodowanej w wyniku powodzi. – W razie pilnej potrzeby jesteśmy w stanie działać i pomagać powodzianom dalej. Jeszcze raz składamy podziękowania wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego – mówią strażacy z Ostrowitego, którzy podzielili się z nami wrażeniami z pobytu w miejscach, przez które przeszła powódź.

– Wrażenia i odczucia są bardzo przytłaczające. Każde z nas jadąc tam oglądało wiadomości i miało zarys tego jak to wygląda. Jednak miejsca przy Kłodzku czy Głuchołazach, które odwiedziliśmy były straszne. Niewyobrażalnie duża skala zniszczeń. Zawalone domy, mosty, drogi bez możliwości przejazdu i dotarcia do docelowego miejsca. Miejsca wyglądały jakby chwilę temu przeszła wojna. Wysokość wody sięgała 2 piętra. Dzięki uprzejmości właścicieli mieliśmy możliwość odwiedzenia jednego z domu w miejscowości Nowy Świętów. Widok, który ukazał się po przekroczeniu progu wstrząsnął w nas ogromne emocje żal, smutek i bezradność – opisuje Natalia Panfil.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *