Kilkoro mieszkańców Kosewa od wielu lat korzystało z drogi, która biegła przez prywatną działkę ich sąsiada. Dwa tygodnie temu sąsiad ogrodził dziką drogę, powiększając tym samym swoje podwórko. Pozbawieni dojazdu mieszkańcy poszli prosić o pomoc władze gminy. Czy jest szansa na rozwiązanie problemu? Czytaj w dzisiejszym Kurierze.
No i słusznie 🙂
Popieram! brawo ja bym dawno ogrodziła….
Ciekaw dlaczego nikt nie napisze , że osoba ogradzajaca działkę przywłaszczyła sobie kawałek działki sąsiada który na poczet drogi ją udostępnił.
Pomijając fakt braku kultury osobistej i sasiedzkiej aby poinformować zainteresowanych sąsiadów.