Józef i Maria Lisieccy oraz Izabela i Sławomir Staszakowie zwrócili się z wnioskiem do władz gminy o przekształcenie ich działek w Kosewie, z rolnych na letniskowe. Nie byłoby w tym nic zadziwiającego (bo rodzina Lisieckich o przekształcenie swych gruntów walczy od wielu lat) gdyby nie to, że mieszkańcy Wiktorowa sami chcą pokryć koszty naniesienia zmian w miejscowym planie zagospodarowania. Jak do ich propozycji odnieśli się radni? O tym przeczytasz w jutrzejszym numerze Kuriera.
klient nasz Pan, skoro płacą za wszystko w 100 % przed terminem przekształcania i nie ma sprzeciwów, to ok.
A pytanie dlaczego gmina wczesniej nie chciała tego zrobic? tylko walczą o to kilka lat? Obłęd! ich ziemia i mogą robić z nią co chcą a gminie nic do tego i powinni to zrobic dawno. Czego się boją? ze nie zarobia na tym?
z tego co słyszałam o tej sprawie już dosyć dawno temu to, że przekształcane działki muszą mieć jakąś minimalną powierzchnie czy jakoś tak, a oni chcą, żeby te działki były mniejsze niż ta minimalna powierzchnia, wiadomo, że nie będzie np 3 działek tylko 4 i przy sprzedaży więcej zyskają
.
znów będzie samowola
Po przeczytaniu artykułu w gazecie na ten temat to tylko usiąść i się śmiać,bo płakać to już chyba za póżno…oczywiście nad mądrością Rady Gminy. Gratuluję praworządności… Czy już tylko dwóch rozsądnych radnych tam zostało?