Pijany 30-latek z Mieczownicy wsiadł do swojego renaulta i ruszył w kierunku Szyszłowa. Na pierwszym zakręcie wypadł z drogi i z całym impetem uderzył w drzewo. Wypadek wyglądał bardzo poważnie, ale na szczęście obrażenia kierowcy nie okazały się poważne. Niedawno odpowiedział w sądzie za jazdę po pijaku. Jak się tłumaczył? Jak został ukarany? Czytajcie w dzisiejszym Kurierze.