Strona główna / Aktualności / Doktor Anna zaczyna leczyć w Ostrowitem

Doktor Anna zaczyna leczyć w Ostrowitem

Jest doktorem nauk medycznych, ma dwie specjalizacje i właśnie zaczyna kolejną. Dyżuruje w szpitalu, pracuje w zakładzie opiekuńczo-leczniczym, wykłada na uniwersytecie, prowadzi prywatny gabinet w Golinie, a od niedawna również w Ostrowitem. O dotychczasowej karierze medycznej i zawodowych planach, również tych związanych z Ostrowitem, z Anną Flotyńską-Adamczyk rozmawia Michał Majewski.

Jeszcze parę lat temu pewnie nie sądziłaś, że swoje życie zwiążesz z gminą Ostrowite?

Tak, myślałam raczej o Poznaniu, gdzie studiowałam. Wszystko się zmieniło za sprawą mojego męża, rodowitego mieszkańca gminy Ostrowite. Zamieszkaliśmy w Tomaszewie. Nie żałuję tej decyzji.

Kiedy doktor Anna zdecydowała, że będzie leczyć ludzi?

W liceum. Do LO, jak i wcześniej do podstawówki chodziłam w moim rodzinnym Kleczewie. Zawsze lubiłam się uczyć, co przekładało się na dobre oceny. W liceum zaczęłam się zastanawiać, jak wykorzystać tę wiedzę w życiu. Wtedy postanowiłam, że zostanę lekarzem.

Po maturze wybrałaś więc Uniwersytet Medyczny w Poznaniu.

Tak, ukończyłam go w 2012 r. Przez całe studia marzyłam o tym, żeby zostać kardiologiem. Wszystkie moje medyczne zainteresowani kręciły się wokół tej dziedziny. Ale kiedy zaczynałam staż i specjalizację, na kardiologii nie mogłam liczyć na etat. Ostatecznie zdecydowałam się na internę. Później zrobiłam też specjalizację z chorób płuc. Dodatkowo, rozpoczęłam doktorat. W 2020 r. uzyskałam dyplom specjalisty chorób wewnętrznych, rok później zostałam doktorem nauk medycznych, a w 2023 r. ukończyłam specjalizację z chorób płuc. Właśnie rozpoczynam trzecią, ostatnią już specjalizację. Będzie to farmakologia kliniczna. Dziedzina nie jest mi obca, bo właśnie ten przedmiot wykładam na uniwersytecie, prowadząc zajęcia ze studentami kierunku lekarskiego, stomatologii, pielęgniarstwa i dietetyki.

Dlaczego ostatnią? Istnieją jakieś limity specjalizacji?

Limit wyznacza granica wytrzymałości mojego męża i dzieci (śmiech).

Domyślam się, że ta trzecia specjalizacja nie jest Ci niezbędna do rozwoju kariery zawodowej…

To specjalizacja typowo „for fun” i chcę ją zrobić przede wszystkim dlatego, że mi się podoba. Chcę jeszcze więcej dowiedzieć się, jakie interakcje zachodzą między lekami, które leki warto łączyć, a których łączyć nie powinniśmy.

W codziennym życiu jaka wiedza na ten temat przyda się naszym Czytelnikom?

Na przykład, by nie popijać antybiotyków mlekiem, ani kawą z mlekiem. Powinniśmy popijać je tylko wodą. Ale kawa może być skuteczna, kiedy popijemy nią paracetamol. W przypadku wielu osób takie połączenie wzmacnia działanie leku. Ja, kiedy zaczyna boleć mnie głowa, popijam paracetamol kawą i u mnie to działa.

Sezon na przeziębienia trwa w najlepsze. Które leki brać, by wzmocnić odporność?

Nie ma cudownych leków na wzmocnienie odporności. Nawet popularna witamina C nie ma naukowo udowodnionej skuteczności w tym zakresie. Tak samo nie ma cudownych leków na przeziębienie. Dlatego nie polecam reklamowanych preparatów, bo po prostu szkoda na nie pieniędzy. Wszystkie reklamowane syropki dla dzieci to jest roztwór cukru z barwnikiem. Mogą trochę zadziałać jako złagodzenie podrażnienia i obrzęku śluzówki, ale takie samo działanie będzie miała herbata malinowa. Smaczniejsza i dużo tańsza niż syropki.

Co zatem robić, żeby nie dać się przeziębieniu?

W zapobieganiu infekcjom na pewno pomoże nam, i to jest udowodnione, wysypianie się, nie przemęczanie, prawidłowe żywienie. Polecam też naturalne źródła probiotyków: kiszoną kapustę, kiszone ogórki i jogurty. To może wspomóc odporność, ale nie będzie gwarancją, że nie zachorujemy. Jeśli już złapie nas przeziębienie, to najlepiej po prostu zwolnić na 2-3 dni, położyć się do łóżka, odpocząć i pić dużo płynów. Można wziąć leki na gorączkę czy ból głowy, ale innych nie ma sensu. Mówi się, że leczony katar trwa 7 dni, a nieleczony tydzień i to jest prawda. Tak samo jest z przeziębieniem.

Jest kilka miejsc, w których obecnie pracujesz.

Dwa razy w tygodniu pracuję w szpitalu w Koninie, na oddziale chorób płuc, tam też dyżuruję. Od tego roku, również dwa razy w tygodniu jestem w Strzelnie, w zakładzie opiekuńczo-leczniczym. Do tego dochodzi jeden dzień zajęć na uniwersytecie i od niedawna także prowadzenie prywatnego gabinetu w Ostrowitem oraz rozwój gabinetu w Golinie.

To prawda, że na otwarcie gabinetu w Ostrowitem namówił Cię mąż?

Tak. Kiedy zdecydowałam się otworzyć własny gabinet, myślałam o Słupcy albo Koninie. Za namową Ziemowita zdecydowałam się na Ostrowite. Przekonały mnie argumenty, że skoro mieszkamy w tej gminie to mogę dać lokalnej społeczności coś od siebie. Myślę, że w obecnej sytuacji, kiedy w zasadzie wszędzie wokół brakuje lekarzy, nawet prywatny gabinet to plus dla gminy.

Spora część mieszkańców pewnie zastanawia się, czy planujesz w przyszłości otworzyć w Ostrowitem poradnię POZ?

Nie mam takich planów. Obecnie realizuję się zawodowo w inny sposób i póki co nie zamierzam tego zmieniać. Aby poprowadzić POZ musiałabym praktycznie zrezygnować z wszystkiego, co dotychczas robię, bo przychodnię trzeba prowadzić od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-18.00. To praca, której w całości trzeba się poświęcić.

A gdyby lekarz, który obecnie prowadzi przychodnię w Ostrowitem, albo otworzyłby taką w przyszłości zaproponował Ci współpracę, zgodziłabyś się?

W takiej sytuacji byłabym otwarta na rozmowę. Myślę, że mogłabym zastanowić się nad pracą jeden dzień w tygodniu w przychodni.

Wiem, że takie oferty miałaś z innych przychodni działających w okolicy.

Wszędzie się słyszy, że brakuje lekarzy i to prawda, więc na brak ofert naprawdę nie narzekam. Tylko w ostatnim czasie miałam kilka propozycji, żeby przyjść do pracy w przychodni POZ, przynajmniej na jeden dzień. Była też propozycja poprowadzenia całej przychodni. Ale, jak już wspomniałam, mam zupełnie inne plany zawodowe, dlatego z tych ofert nie skorzystałam. Tylko w przypadku gminy Ostrowite mogłabym rozważyć propozycję, żeby jakimś stopniu pomóc w funkcjonowaniu przychodni, jeśli pojawiłby się tu problem braku lekarza rodzinnego.

Jaka prywatnie jest doktor Anna?

Przede wszystkim jestem mamą dwójki dzieci. Córka ma 7 lat, syn ponad rok. Kiedy mam wolną chwilę, choć rzadko to się zdarza, bardzo lubię czytać. Interesuje mnie historia, głównie drugiej wojny światowej i okresu międzywojennego, ale bardziej pod kątem, jak w tamtych czasach żyło się zwykłym ludziom. Obecnie jestem w trakcie czytania kilku książek jednocześnie na ten temat.

2 komentarze

  1. Fajny pomysł moze cos sie zmieni w OSTROWITEM

  2. No i tyle radości.Już myśleliśmy,że będzie nowy lekarz,że zmieni się na dobre,a tu niespodzianka.Pani lekarz przyjmuje prywatnie.Na NFZ leczenia nie ma.Chyba,że w Giewartowie,a tam to nic fajnego.
    Przykro.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *