Strona główna / Aktualności / GMINA: Pieniądze członków komisji antyalkoholowej podzieliły radnych

GMINA: Pieniądze członków komisji antyalkoholowej podzieliły radnych

Sesja

Sporo kontrowersji wywoła sprawa wynagrodzenia członków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Na ostatnim posiedzeniu komisji, na wniosek Stanisława Basińskiego, radni przegłosowali obniżenie wynagrodzenia o połowę. Poniżej film z dyskusji i głosowania.

Ostatecznie jednak diety członków komisji się nie zmieniły i nadal wynoszą 240 zł brutto za posiedzenie dla przewodniczącego i 210 zł brutto dla pozostałych. Większość radnych na sesji bowiem zmieniło zdanie i głosowało inaczej niż na komisji. Więcej na ten temat, w tym komentarze zwolenników i przeciwników obniżenia diety znajdziecie w dzisiejszym numerze Kuriera.

11 komentarzy

  1. …nie wiedziałem że mieszkam w tak bogatej gminie. Nasza Rada Gminy to świetny pracodawca, skoro uchwala takie stawki. Ile trwa jedno posiedzenie komisji antyalkoholowej, dwie godziny? No to chyba musi być bardzo wyczerpująca praca skoro płaci się za nią 100 złotych za godzinę. Może pora zacząć nazywać to po imieniu i nie mydlić ludziom oczu,że jest to praca społeczna.A jeśli ma być to praca społeczna to jedno co się należy to ekwiwalent za utracony w tym czasie zarobek. Który z członków komisji zarabia na co dzień takię stawki by dostawać taki ekwiwalent?!
    A argumentowanie , że od kilku lat nie było podwyżki to już przesada. Przykładowo ekwiwalent za udział w akcjach dla strażaków był uchwalony chyba w 2009 roku na poziomie 13 zł. Jak się ma praca członka komisji antyalkoholowej do pracy strażaka w akcji to chyba nie potrzeba nikomu tłumaczyć. Szanowni radni,może by tak czasem więcej asertywności…? Ta zmiana zdania w ciągu trzech dni jest grubymi nićmi szyta. I coraz bardziej wkurzająca jest ta beztroska w wydawaniu publicznych pieniędzy. Gdy się czyta np. o tysiącach złotych wydanych na budowe hali za coś czego tam nie ma to ręce opadają. No i oczywiście żadnej za to odpowiedzialności… A my jeszcze za takie decyzje płacimy… A wracając do tematu, proponuję by Ci radni którzy byli takimi zwolennikami wysokich stawek dla komisji pokryli choć raz koszty jej posiedzenia z własnego portfela. Może to im oczka otworzy…?
    Pozdrawiam.

  2. moze ktorys z czlonkowGMINNEJ KomisjiRozwiazywaniProblemowALKOHOLOWYCH jest juz zmeczonyPOSIEDZENIAMI to chetnie przyjme posadke za polowe wynagrodzenia poki co pijmy beda rozwiazywac problemy i robic kase PRZEWODNICZACY PRZEMYJ OCZY I USZY ZOBACZ CO WY ROBICIE Z NASZA GMINA I NASZYMI PIENIEDZMI TO NIEGMINA TYLKO TEATR

  3. Zawsze ciężko jest zrezygnować z łatwej kasy, jakby nie patrzył to jest dodatkowy pieniądz w portfelu. A rodziny w których jest problem alkoholowy, pieniędzy z reguły mają jeszcze mniej, ale nasi radni swoje potrzeby stawiają na pierwszym miejscu. Zresztą czy chodzi o radnych, posłów czy senatorów, wszystkich dopada żądza pieniądza.

  4. A można wiedzieć, czym zajmuje się taka komisja?

  5. Chłopie dusisz temat jak pies suke, podaj ilu jest w komisjach w innych gminach i ile mają pieniędzy za komisje, to se każdy porówna sam bez twego miękolenia.

  6. Dziwna sprawa z tymi dietami. Najpierw ponad połowa radnych wstrzymuje się od głosu, by kilka dni później stwierdzić, że jednak obecne stawki są ok i nie ma powodów by ich zmniejszać. W Kurierze wyczytałam, że radni tłumaczą, że stawki od iluś lat się nie zmieniały. Skoro się nie zmieniały, to teraz nie można ich zmniejszyć. Sprawa mnie zaciekawiła, więc trochę poszperałam i policzyłam. Z moich wyliczeń wynika, że wcale nie jest tak, jak twierdzą radni, że stawki nie wzrastały, a już na pewno na przestrzeni kilku ostatnich lat praca Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych dużo więcej kosztuje. W BIPie gminy Ostrowite bez problemu można znaleźć dokumenty regulujące wynagrodzenie komisji na przestrzeni ostatnich lat. Faktycznie, ostatnia podwyżka uregulowana uchwałą Rady Gminy miała miejsce pod koniec 2008 r. i zaczęła obowiązywać od początku 2009 r. Zapewne to mieli na myśli radni, którzy przekonywali, że od iluś lat stawki pozostają na tym samym poziomie. Ale nikt już nie powiedział, że w rzeczonym 2009 r. jedno posiedzenie komisji kosztowało 506 zł brutto, a dziś kosztuje 1080 zł brutto. PONAD DWA RAZY TYLE! To jak to jest z tym nie wzrastaniem stawek, drodzy radni? Policzmy. Od 2009 r., decyzją ówczesnej rady, przewodniczący komisji ma dostawać 8 diet, członkowie – 7 (http://ostrowite.samorzady.pl/?a=619). Teoretycznie tyle co teraz. Ale tylko teoretycznie. Wtedy komisja liczy trzy osoby, a dieta wynosi 23 zł. Łatwo policzyć. Przewodniczący za posiedzenie dostaje 184 zł brutto (23 zł diety x 8 diet wynikających z uchwały), dwaj pozostali członkowie – po 161 zł brutto. Jedno posiedzenie komisji w 2009 r. kosztuje więc 504 zł brutto. W 2010 r. nic się nie zmienia. Istotna zmiana zachodzi w 2011 r. Wtedy to komisja zostaje powiększona o 2 osoby, liczy więc 5 członków (http://ostrowite.samorzady.pl/?a=1106). Oczywiście, przekłada się to na koszty. W tym składzie jedno posiedzenie kosztuje już 828 zł brutto. W 2012 sytuacja się utrzymuje. Ale już w 2013 r. następuje kolejna, znacząca podwyżka. Rośnie bowiem wysokość diety. Nie wynosi już 23 zł, a 30 zł. Mimo że z uchwały rady gminy nadal wynika, że przewodniczący dostaje za posiedzenie 8 diet, a członkowie komisji – 7, to w rzeczywistości realny koszt pracy komisji rośnie. Policzmy. Przewodniczącemu za posiedzenie przysługuje już nie 184 zł brutto, a 240 zł (8 diet x 30 zł). Każdy z członków zaczyna dostawać 210 zł (7 diet x 30 zł). Jedno posiedzenie całej, 5-osobowej komisji kosztuje więc 1080 zł brutto. Tak jest również dziś. Tym sposobem, mimo że faktycznie od 6 lat radni w uchwale utrzymują te same stawki, de facto koszt pracy komisji rośnie więcej niż DWUKROTNIE. Dlatego tłumaczenia radnych, że stawki się nie zmieniają, wydają się co najmniej dziwne. Ale cóż, to oni rządzą. Ja mogę co najwyżej podzielić się swoimi wyliczeniami. Być może błędnymi. Jeśli się pomyliłam, proszę o sprostowanie. Dane brałam jednak z dokumentów dostępnych na BIPie gminy Ostrowite.

  7. Rado Gminy otrząśnij się – bo jesteście towarzystwem klepiącym się po plecach. WSTYD MI ZA WAS>. A mogę się założyć że Basiński za rok dwa – już nie będzie się tak starał i wypali się bo ile można walczyć z betonem.

  8. obserwator 1

    a może pan Basiński i reszta rady sobie też obniży dietę albo ją przekaże ca cele charytatywne?

  9. obserwator 2

    chyba przewodniczacy bał sie o swoja dietke, bo jak ma 2 tysiaczki albo i lepi to o połowe mniej to krzywda by była

  10. do „obserwator 1”- no nie jesteś widzę zorientowany i złośliwość nie udała Ci się zupełnie. akurat radny Basiński , z tego co wiem, całą swoją dietę przeznacza na cele społeczne, bo tak zadeklarował na początku kadencji. a co do reszty ranych to zgadzam się z Toba. Podtrzymuje to co napisałem wcześniej, to nie powinno być wynagrodzenie (fachowo nazywa się to dieta,notabene składająca się z iluś tam diet) ale ekwiwalent, czyli rekompensata za utracony w czasie posiedzeń rady zarobek, no może z małą nawiązką. Wiem, że jest ustawa , która to reguluje, ale na ile jest to obligujące przy ustalaniu wysokości wynagrodzenia , nie wiem.No i ciągle będe porównywał to do ekwiwalentu strażaków za akcje. A dlaczego? Ano dlatego, że podobno obie funkcje są społeczne…Wnioski same się nasuwają.

  11. Ty Florian to juz tak sie niemscij na tej komisji alkocholowej bo ty tesz masz posadke dobra,a ze wachasz inne zapachy niz ci w komisji alkocholowej to juz twoja decyzja.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *