Przykro mi, że ktoś został pobity, ale nie mogę przepraszać, bo ja nikogo nie pobiłem – twierdzi Radosław M., jeden z trzech ochroniarzy nieczynnej już dyskoteki w Ostrowitem, oskarżonych o brutalne pobicie dwóch uczestników imprezy. We wtorek odbyła się ostatnia rozprawa w tej bulwersującej sprawie. Relację znajdziesz w aktualnym numerze Kuriera.