ostrowite.info Kurier Słupecki Wszystko o gminie Ostrowite
Myśliwi z koła łowieckiego nr 33 Żbik Mosina średnio co trzy tygodnie objeżdżają swój obwód, by dokarmić zwierzynę.
Granice obwodu biegną wzdłuż dróg Giewartów-Ostrowite, Ostrowite-Anastazewo i wzdłuż jeziora Powidzkiego. Łącznie to obszar 4 tys. hektarów, w tym ok. 200 hektarów lasu. Podczas jednego objazdu myśliwi zostawiają zwierzynie 4 tony karmy objętościowej soczystej (m.in. buraki, i kiszonka), poł tony treściwej (ziarno) i 150 kg objętościowej suchej (siano).
– Karmę pozyskujemy z darowizn od kolegów myśliwych oraz z naszego poletka łowieckiego o powierzchni 1,4 ha – tłumaczy Andrzej Śruba, łowczy koła Żbik Mosina.
Więcej w aktualnym numerze Kuriera.
Na zdjęciu:
Myśliwi chwilę po uzupełnieniu paśnika w lesie w Lipnicy, jednego z 18 znajdujących się w ich obwodzie łowieckim. Od lewej: Tadeusz Sobczak, Jan Piński, Andrzej Sobczak, Hubert Chmielecki, Sławomir Staszak, Andrzej Śruba, Robert Lazarek, Edward Jóźwiak, Rafał Koszal i Maciej Sobczak.
No i fajnie Michał, że o tym napisałeś!
wkoncu cos bez ”wiecej informacji w kurierze” pozdrawiam 😉
Ołowiem hi hi.
Rolnicy z calego kraju, Chcac niechcac, dokarmiaja zwierzyne caly rok i sie tym nie chwala.
floryanowi to nie dogodzisz za cholerę 🙂
Upierdliwy jesteś jak wykwit wtórny na tyłku
w wyobraź sobie drogi „Floryan”,że na 10 osób na tym zdjęciu tylko 4 to rolnicy – nie znasz, nie pisz!!! prosta zasada.
Szanowni adwersarze, lubię zwierzęta i sama dokarmiam ptaki choc nie powinnam ale jeżeli ktoś nie ma ziemi to nie wie że zwierzyna potrafi wyrządzić szkody w roślinach. Taki dzik potrafi zryć pole kartofli w ciągu jednej nocy, i nie tylko kartofli. W ubiegłym roku szkody poczynione przez dziki w zasiewach kukurydzy na terenie naszej gminy były bardzo duże , do tego stopnia że trzeba było przesiewać powtórnie całe hektary a o odszkodowanie trudno. Sarny poniszczyły i tak wymarzniete zboża ozime. A odszkodowania za straty wywołane przez zwierzynę płowa nie należa się. Zwierzyna z lasów przeniosła się na pola uprawne i to coraz bliżej zabudowań. Do mnie pod sam dom podchodza sarny i spokojnie sobie żerują. I to dlatego jeden z internautów stwierdził że najwięcej dożywiaja zwierzęta rolnicy, nie jako członkowie kół łowieckich ale przez to że ich pola stanowia darmową stołówkę dla zwierzyny. I to jest prawda, cokolwiek by nie powiedzieć.
CHŁOPAKI MAJĄ PO PROSTU DOBRE SERDUCHA .
ten jeden to niezrzeszony
szczerość rodzi nienawiść
szczerość za szczerość floryanie
doremi – widzę, że prawda cię w oczy kole. Sam żeś się spiął jak ten „wykwit wtórny” ;P
Proszę pisać ładne komentarze bo jest MARNIE .
Jaka prawda,bo nie rozumiem…
Cała sytuacja bardziej mnie śmieszy niż denerwuje,a już na pewno nie kole w oczy 🙂
Tak się składa ,że sam siłą rzeczy dokarmiam zwierzynę ale poniekąd mnie to cieszy (zwierzęta też muszą żyć)i nie zamierzam ogrodzić pola drutem kolczastym;)
Podsumowałem floryana w ten sposób bo komantarz -„…..się tym nie chwalą” był delikatnie mówiąc złośliwy.
W mojej interpretacji -zwykła wzmianka,że chłopaki nakarmili zwierzynę.Nic nadzwyczajnego ,a jednak wiele.
Równie dobrze mozna komentować z sarkazmem ,ze wójt zrzekł się podwyżki ,komuś urodziło się dziecko czy dzieci dostały nagrody w konkursie
Czy też się chwalą ?
W moim rozumieniu nie .
Szanuję każdego kto w jakikolwiek sposób bezinteresownie działa o dobro naszej okolicy.
Niestety po tego typu komentarzach coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ,że nie warto robić czegokolwiek dobrego bez oczekiwania na korzyści, bo zawsze znajdzie się jeden z drugim,który będzie miał jakieś 'ale’ .
To by było na tyle z mojej strony. Full stop
Ja nie mam nic do tych na zdjęciu. Chwała im, że dokarmiają. Denerwuje mnie jedynie, że jeśli ktoś napisze komentarz z którym się nie zgadzasz, od razu nazywasz tego kogoś „wykwitem na tyłku” (?!). Obrażasz innych tylko dlatego, że mają swoje zdanie (każdy ma prawo je wyrazić), doszukujesz się złośliwości tam, gdzie ich nie ma. Trochę kultury, człowieku. Amen.