Strona główna / Aktualności / Rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Jakie są Wasze wspomnienia?

20 komentarzy

  1. wszyscy ormowcy z gminy ostrowite stali sie bardzo aktywni

  2. Stan wojenny jak go widze po latach.W moim mniemaniu w tym momencie byl wprowadzony bardzo zasadnie w naszym kraju panowala anarchia strajkowa. Pracownicy wielu przebiorstw na prawo i lewo chcieli tylko podwyzek. A jak mowi Ferdas robic nie bylo komu. Praktycznie Polacy wydawali raz tyle co zarabiali i skad sie to wszysko bralo?. Po tzw. odzyskaniu niepodleglosci nastapila totalna rozpierducha co nowe wladze mogly zniszczyc to zniszczyly – Stocznie,PGR-y, Kopalnie,Cukrownie,- mozna wymieniac w prawie nieskonczonosc.W tej chwili tzw. POLITYCY z bozej laski patrza jak najwiecej sie nachapac, ustawic rodzine i znajomych. Jak kon wyglada kazdy widzi.Najsmiesniejsze jest to ze winni tego wypinaja teraz piersi po ordery. w kilku zdaniach jest niemozliwe oddanie tego co bylo i co jest wtej chwili.

  3. Miejmy nadzieje ze prawd HISTORYCZNA o tamtych czasach nie bedzie prawda IPN-u oni prawda p. Prezesa.

  4. Biksel
    Kim ty jesteś , że taki jad z ciebie wypływa ???

  5. …kim jest „Biksel”? …a kim może być ktoś, kto pisze „POLITYCY z bożej łaski” (zwróćcie uwagę co dużymi a co małymi literami),ktoś kto pluje na niepodległość i na tych co o nią walczyli nazywając to wszystko anarchią…? „Wróć komuno” , prawda Biksel…? Jest kilka państw na Świecie gdzie ten pseudo-ustrój jeszcze istnieje. Proponuję byś się tam przeprowadził a dołączysz do „swoich” i zaznasz tego „dobrobytu”, do którego tak tęsknisz…

  6. Florian,czy rzeczywiscie ludzie wtedy walczyli o taka Polske jaka jest teraz?gdzie podziali sie dzialacze po 89 roku gdy panstwowe przedsiebiorstwa,tak jak napisal Biksel stocznie kopalnie itd.znikaly jak za przyslowiowym dotknieciem rozdzki.Gdzie byla Slidarnosc R.I.gdy zmykano Cukrownie Goslawice,ktora byla najnowoczesniejsza fabryka cukru w regionie dajac zatrudnienie setkom ludzi. Kto wtedy pomogl tym ludziom?nie wiesz to ja CI powiem :NIKT!! gdzie byla Solidarnosc R.I. gdy pod Mlawa policja do rolnikow ktorzy upomnieli sie o swoje gumowymi kulami oczy wybijala!?wiesz kto byl wtedy premierem?ten ktory podobno walczyl o niepodleglosc. takich przykladow sa setki a ludzi torych nie chca o tym pamietac tysiace.Absolutnie nie popieram tamtych czasow ale jak mowil moj sp.tata nie wszystko bylo zle i nie wszystko jest dobrze. Kocham Polske,tutaj sie urodzilem tutaj zyje i tutaj chce umrzec ale dla mnie slowo NIEPODLEGLOSC to nie tylko orzelek w koronie policja zamiast milicji i krzyz w Sejmie.To takze brud smrod i ubustwo……

  7. …a to , że możesz tutaj to napisać co napisałeś „M42” to co to jest jak nie jeden z elementów niepodległości? W tych „wspaniałych” czasach, za którymi niektórzy tęsknią za takie poglądy ludzie lądowali conajmniej w więzieniu. Polacy to wspaniały Naród i nie raz to udowadnialiśmy,że potrafimy się jednoczyć, ale tylko wtedy gdy dzieje nam się krzywda, pod warunkiem, że wszyscy równo mają żle. Ale też Polacy mają bardzo krótką pamięć i czasem nawet groby tych co życie oddali za to żebyśmy my mogli spokojnie żyć, nie przemawiają do nas. Czy naprawdę w życiu liczy się tylko to ile kto ma…? I jeszcze jedno…gdybyśmy byli bardziej cierpliwi to nie byłoby tych wszystkich eksperymentów jakie na Nas robiły kolejne ugrupowania przez te dwadzieścia kilka lat.Ale nauczeni dawnym ustrojem chcieliśmy mieć wszyscy równo ale dużo i to najlepiej już zaraz. Tylko cud mógłby to sprawić. Wszystko co dobre rodzi się w bólach. Nie ma cudownego środka i błedy każdy popełnia. Zacznijmy tutaj na dole, bo żeby mieć np. lepszą drogę we wsi nie trzeba zaraz zmieniać ustroju albo conajmniej prezydenta…Zacznijmy od pytania…co ja,co my zrobiliśmy by cokolwiek zmienić…? A gdy już nie będziemy mieli nic sobie do zarzucenia to weżmiemy się za innych…Proste? …Myślę, że bardzo trudne..

  8. No wlasnie dobrze jest wlozyc kij w mrowisko,nie bende powtarzl co nam dal obecny system,w tamtych czasach nie bylo ludzi zyjacych na smietnikach!!!!Prawie od niemowlecia bylem wychowany na RP-radio wolna europa. Nigdy nie bylo mi po drodze tak samo i dzisiaj z roznego rodzaju oszolomami a jak jest w naszej „BIDNEJ” Polsce wszyscy widza.Ciekawie ze gloryfikuje sie zrywy narodowe „PRZGRANE” wide powst. warszawskie a naszych Przodkow powst.WIELKOPOLSKIE jest w tym czasie zapomnianym epizodem – Rodaku- Patrioto!!???

  9. piszesz ze to forum jest elementem niepodleglosci….a jak nazwiesz to ze wlasnie tutaj na samym dole dziennikarze ktorzy odwazyli sie napisac swoje zdanie na temat osoby publicznej laduja na lawie oskarzonych? Ty sam Biksela ktory wyrazil swoje zdanie wysylasz na Bialorus czy inna Kube. Dlaczego?przeciez mamy DEMOKRACJE I NIEPODLEGLOSC!!

  10. …fajnie sie z Wami dyskutuje…a Biksela wysyłam nie za karę ale z sypatii, bo biedny wyraził tęsknotę za tamtym ustrojem choć teraz pisze już trochę inaczej twierdząc, że to kij w mrowisko był…Biksel, nawet jeśli,to balansujesz bardzo i trudno wyczuć czy w rzeczywistości jesteś tak niezdecydowany jak chorągiewka czy ryzykownie robisz sobie poligon na plecach ludzi którzy odważyli się zrobić trochę więcej niż wyrażanie poglądów na forum…Wiesz, bardzo żle mi się to kojarzy więc proszę pisz jaśniej jakich to ludzi masz na myśli z tą wypiętą piersią do orderów…i jeszcze coś…myślę że kiepsko słuchałeś tego radia skoro powątpiewasz w sens zrywów typu powst, warszawskie itp. jeśli żle srozumiałem to mnie sprostuj bo inaczej stracę wspomnianą sypatie do Ciebie zupełnie.
    jeszcze do M42- czy Ty naprawdę nie widzisz różnicy? W tamtych czasach Ci redaktorzy nie tylko nie byliby już redaktorami ale pewnie już by oglądali życie białych niedżwiedzi i to nie w ZOO. A dziś mają prawo pisać prawdę i co najważniejsze to co piszą my możemy przeczytać bo nie ma cenzury. A że komuś to się nie podoba to też jest objaw demokracji.Teraz tylko trzeba mieć nadzieję że sąd jest na tyle niezawisły, że to roztrzygnie sprawiedliwie. I jeszcze gwoli wyjaśnienia dla obydwu, mi też nie wszystko się podoba co się dzieje i uważam że jest wiele jeszcze do zrobienia. Są tematy, których nawet strach dotykać bo szkoda nerwów, choćby służba zdrowia. Ale moim skromnym zdaniem to jest właśnie poniekąd efekt tego braku cierpliwości naszego społeczeństwa co się wyraża w wyborach. Niech każdy teraz uderzy się w piersi i sobie odpowie ile razy w przeciągu tych dwudziestu kilku lat zmieniał opcje , na które głosował. No i efekt był taki, że mieliśmy już wszystkich, a każdy z nowymi pomysłami i małymi rewolucjami. A kto za to płaci…no my.No i tak ciągle czekamy aż ten sen o drugiej Japonii a potem Irladii się spełni.

  11. Florian, jaki brak cierpliwosci?34 od obalenia jak to nazywasz pseudo ustroju ty piszesz ze ludzie sa niecierpliwi!!To ile wg.Ciebie maja czekac ?sam poruszyles sluzbe zdowia.Czemu szkoda zdrowia?!!!dla mnie to jest zwykle upodlenie pacjenta jako czlowieka.Podobnie jest z bezrobociem wiekiem emerytalnym i emigracja. kiedys ludzie spierda…i z naszego kraju przed niby komuna a dzisiaj spirdal….a bo demokracja i niepodleglosc ich olala. napisales o bialych misiach ale ja spytam Ciebie co mozna zrobic w niby wolnym kraju zeby cos powiedziec napisac o wladzy zeby nie stanac przed obliczem sadu?i na koniec takie slowo czesto slysze to w relacjach z polskiego sejmu….mowi Ci to cos Florianie?na tym polega Polska demokracja?

  12. chodzilo mi o slowo Dyscyplina glosowania4

  13. …M42-trochę dziwnie pytasz „co można zrobić żeby coś powiedzieć,napisać o władzy,żeby nie stanąć przed obliczem sądu”- a co robisz w tej chwili? Siadasz i piszesz…i nie są to pochwały. Czy ktoś już Cię pozwał o to do sądu? Celowo ominąłem zwrot „w niby wolnym kraju” bo to zupełnie inna sprawa. Wyrażaj się jaśniej przez kogo jesteśmy,według Ciebie zniewoleni w tej chwili do tego stopnia,że kraj stracił niepodległość? Jeśli tak daleko sięgasz to pisz konkretnie bo inaczej szkoda naszej dyskusji bo zaczyna mi to pachnieć zwykłą demagogią. A jeszcze co do tego braku cierpiliwości- te 34 lata podziel na lata rządów poszczególnych ugrupowań a wyjdzie Ci to o czym ja pisałem. Dam Ci przykład- oświata. Zobacz ile różnych dziwnych reform różne ugrupowania już robiły łącznie z „amnestią maturalną ” czy jak tam to zwał. A podręczniki przedmiotowe tyle razy się już zmieniały że drukarnie się tylko cieszą bo mają robotę. Gdybyśmy mieli więcej cierpliwości od początku i dali doprowadzić do końca jednym to co zaczęli, to nie byłoby tych kolejnych eksperymentów na żywym organiżmie. Rozumiesz teraz co miałem na myśli…?

  14. ja pisze wystarczajaco jasno a ze ty czegos nie rozumiesz to juz twoja broszka.No chyba ze jest inaczej to napisz ze dzisiaj w Niepodleglej Polsce nie ma bezrobocia smieciowych umow o prace kolejek do lekarza kolesiostwa afer pojawiajacych sie jak grzyby po deszczu itd.itd. narod ma az nadmiar cierpliwosci bo juz dawno powinien tych pseudo politykow ustawic do pionu.pamietasz powiedzenie Urbana ze rzad napewno sie wyzywi? dzisiaj jest tak samo a politycy zamiast dbac o interesy zwyklych obywateli wola uprawiac prywate i drzec miedzy soba koty a nas zwyklych roboli potrzebuja tylko w dniu wyborow. czy o taka Polske walczyli nasi przodkowie?sam sobie odpowiedz. zycze Ci Zdrowych Spokojnych Swiat:}:} siema Florian:}

  15. …dzięki za życzenia…i nawzajem. Rozumiem, że tym samym ucinasz naszą pogawędkę…? Ale jeszcze postaram się odpowiedzieć.Widzę postęp u Ciebie i to cieszy bo nie piszesz już o „niby wolnym kraju” tylko o „Niepodległej Polsce”.A poza tym żadnych rewelacji nie wymyśliłeś tylko tak jak zwykle u wszystkich, tzn jedno wielkie narzekanie. Wiem,że jest ciężko i w głównej mierze to zasługa polityków, ale rzecz w tym że nie tylko tych co są teraz u władzy, bo trzeba by sięgnąć o wiele dalej wstecz.I jest jedna rzecz, która mnie w tym drażni, otóż jest to brak odpowiedzialności za to co się robi,ale co ciekawe dzieje się to już od najniższych szczebli. Dam Ci przyklad z naszej gminy, otóż zbulwersowało mnie gdy przeczytałem informację, iż rada gminy wyasygnowała z budżetu dodatkowe pieniądze na budowę hali za prace nie ujęte w kosztorysie. Nie jestem fachowcem w tym temacie ale z tego co wiem to jest to efekt czyjegoś błędu na etapie projektowania. Ktoś wziął za to pieniądze i to zapewne nie małe. Dlaczego teraz my ponosimy tego konsekwencje? Gdy ja popełnię błąd w pracy to albo płacę za to bezpośrednio z własnej kieszeni albo robi to mój ubezpieczyciel.I takie sytuacje przekładają się też na polityków i ich błędy. Ale mam nadzieję, że dojdziemy i do tego bo już i tak jest o wiele lepiej, ponieważ ten problem był zawsze tylko ,że kiedyś się o tym nie mówiło a dziś jest to zaraz nagłaśniane i piętnowane. Myślę, że takich pozytywów tych naszych przemian jest o wiele więcej i trzeba o tym też głośno mówić by mieć chęci do życia.Dzięki za tą dyskusję, bo czasem warto wymienić poglądy przy takich okazjach. Pozdrawiam.

  16. Ok. nie bedziemy sie kopac z koniem, jak jest kazdy widzi i chba nie o to chodzilo.Laskawco przeczytaj po raz kolejny 21 postolatow z slynnego Sierpnia 80.WESOLYCH SWIAT.

  17. Władysław

    Florian, M 42, Biskel – jeśli można, to nieco 'odgrzeję’ dyskusję. Przypadkiem natknąłem się na ten artykuł z komentarzem Biksela, który zabolał jak kopnięcie perszerona – dlatego kto tu tak naprawdę 'z koniem się kopie’ jest jeszcze kwestią do rozstrzygnięcia. 'Odkopuję’ się więc Bikselowi (i ideologicznie jemu pokrewnym) tym oto komentarzem. No offence & sorry, że tylko tak pokrótce. 🙂

    Dyskutujecie o Stanie Wojennym i o obecnej Polsce a ani razu nie padło słowo 'okrągły stół’, 'gruba kreska’, 'nocna zmiana’? Są to przecież podstawowe wydarzenia aby zrozumieć teraźniejszą patologię. Czyżby oni już wymazali te wydarzenia z historii tylko skutki ich pozostawiając? Zostało to już zakwalifikowane jako temat tabu po-litycznej po-prawności, i jest to temat „którego strach dotykać i szkoda na niego nerwów„? O objawach rozmawiacie, a nikt o przyczynach choroby nie wspomni? Nie trzeba próbować od razu zmieniać ustroju lub prezydenta. Ale też nie można iść drogą kłamstwa, przemilczania lub nieświadomości prawdy (nie ważne gdzie się jest – na górze czy na dole). Dlatego, skoro Biksel włożył już ten kij w mrowisko, to pójdźmy zbadać tę naszą wspaniałą drogę demokracji (oby nie okazała się ona taką samą drogową fuszerką jak nasze autostrady).

    I choć w naszym kraju i rejonie Prawda ostatnio coś boleje i kuleje (oby nie musieli dobić jej jak kulejącego konia), to jednak słowa JP II mają dla mnie megagigantycznie większą moc niż zastraszanie wolności słowa pseudoludową hipokryzją jakiegoś tam oportunistycznego, przyspawanego do stołka koniczynkowca. Szkoda, że nie wszyscy słuchając słyszą a patrząc widzą – że nie wszyscy pojęli/pojmują słowa JP II:

    Niebezpieczny jest człowiek, który nie wybiera ryzyka, nie wybiera wedle najgłębszych przekonań, wedle swej wewnętrznej prawdy – tylko chce się zmieścić w jakiejś koniunkturze, chce płynąć jakimś konformizmem, przesuwając się raz na lewo, raz na prawo – wedle tego jak tam zawieje wiatr. Ja bym powiedział, że jest najlepiej wówczas, kiedy są ludzie zdolni przyjmować to ryzyko – ewangeliczne ryzyko życia – przyznawania się do swej wewnętrznej prawdy, ze wszystkimi konsekwencjami. Ostatecznie, to życzenie musi się wypełnić poprzez każdego z was. I gorąco wam tego życzę, ażebyście to życzenie przyjęli, abyście się go nie bali przyjąć. Ostatecznie chodzi o to żeby to przyjąć, przyjąć z wszystkimi konsekwencjami – nie bać się tego przyjąć. Przyszłość Polski zależy od tego ilu będzie ludzi w ten sposób dojrzałych.”

    Sprawdźmy więc tu na tej stronie, czy idąc drogą demokracji można mówić to co się myśli. Sprawdźmy czy jesteśmy obywatelami, czy jeno poddanymi? Czy żyjemy tak naprawdę w demokracji czy olchokracji, a może w jeszcze czymś gorszym? Tym bardziej, że te moje 'rewelacje’ to żadne rewelacje, to nic trudnego do sprawdzenia – wystarczy tylko umiejętność wyszukiwania i analizy faktów – a na podstawie analogii z wydarzeniami historycznymi, sięgając do starożytności – np. do rzymskiego historyka Krispusa Salustiusza i jego książek („Spisek Katyliny„, „Wojna z Jogurtą„), lub do „katylinarek” Cycerona – można dostrzec, że stany wojenne, 'okrągłe stoły’ i 'grube kreski’, 'nocne zmiany’, to nihil novi sub sole (nic nowego pod słońcem) – że takie rzeczy miały już miejsce ponad 2000 lat temu, że zło wtedy lub teraz jest takie samo (jeśli na to się mu po-zwala).

    Biksel, ale żeś umotywował wprowadzenie Stanu Wojennego! A niech to! Wyczuwam w Twoich komentarzach jakąś tęsknicę za tym co „oni wpajali przez lat dziesiątki w nas – że przetrwa ten kto strój ma niewolnika – że warto jest polubić bicie w twarz – a strzec się trzeba prawdy i barykad.” Dlatego mam 'parę’ 'krótkich’ uwag, bo uzasadnianie totalitarnych zbrodni i zniewoleń, peany pochwalne na cześć komunizmu i chęć rozwarstwienia wartościowania Polskich Powstań są mi co najmniej 'be’.

    Skoro jest zakaz eksponowania symboli totalitarnych, to dlaczego miałoby się pozwalać na łatwe infekowanie ideologią totalitarną? Przecież ideologia zaraża o wiele skuteczniej niż symbol. Ona skaża myśl, a symbol bez myśli, jest obrazkiem jeno. Lektura podręczników z czasu socjalizmu z przedmiotu Historia, daje zarys pojęcia o metodach zakłamywania biegu dziejów. Więc jeśli pod koniec 2013 roku wracają te slogany (po milionokroć wygłaszane przez partię i jej sługi) to oto 'kilka’ zdań na ten temat, tym bardziej, że nie tylko ideologia (ale też już i czyny a’la ppr), powracają nad ostrowickie ostrowy, więc „gdy diabeł rzyga ci do zupy – nie ma co zwlekać – trzeba działać.”

    Aby tłumaczyć wprowadzenie stanu wojennego tym, że „panowała anarchia strajkowa„, trzeba mieć w szerzeniu takich grubych bajdurzeń jakiś mętnie rdzawy interes. Takie slogany i hasła jakże często okazują się świadomą dialektyką środowiska które właśnie tak próbuje się samooczyszczać i samousprawiedliwiać. Nie tylko rzezańcy komuny, ale i zwykłe, dzisiejsze lewactwo (nieumoczone nawet w prlu) wychwala teraz prl ponad niebiosa. Robią tak gdyż wiedzą, że jeśli społeczeństwo zapomni draństwa tamtych czasów, to i teraz będzie można bezkarnie czynić to co kiedyś. Metodologia jak zwykle ta sama – upadlanie, wybielanie i zakłamywanie historii, odwracanie lub ukrywanie prawdy – produkcja prawdziwych kłamstw, kłamliwych prawd, jawnych tajników, tajnych jawników.

    Biksel, mógłbyś dookreślić dokładnie 1. kim są winni, którzy „wypinają teraz piersi po ordery„, 2. kogo określasz „nową władzą„, oraz 3. kim jest niejaki „Ferdas – jakiś nowy guru/wyrocznia/prorok/historyk? No bo jeśli wizję swoją, i zdanie o genezie i słuszności stanu wojennego (i o tamtych czasach), uzasadniasz wypowiedziami aktora sitcomów to: klękajcie narody! ródźcie się galaktyki! wybuchajcie supernowe! zapadajcie się nadolbrzymy! wysychajcie oceany! karlejcie Jowisze i Saturny! Zaiste: masz niezwykle ciężki argument – o wadze drobinki pyłku na końcówce skrzydełka muszki owocówki.

    Usprawiedliwiając polskie sługi systemu (systemu, który pożarł co najmniej 100 milionów istnień ludzkich) – masz pretensje do Solidarności, że odważyła się protestować przeciw reżimowi? Że postulatów Sierpnia ’80 nie zrealizowała? Nie zdajesz sobie sprawy z tego, że Twój „słuszny” Stan Wojenny zdeptał te postulaty – tak jak upodlił Polską Myśl o Wolności?

    Nie czujesz dziś oparów tego trującego źródła, które sprawiło, że nastąpiło później to co nastąpiło, że mamy teraz to co mamy? Czy nie zdajesz sobie sprawy z tego, że przemiana roku 1989 to przedstawienie wyreżyserowane przez ówczesne władze? Że to był ciąg dalszy oszustwa systemu, który przecież inaczej niż kłamstwem, zbrodnią i zdradą postępować nigdy nie potrafił? Nie znasz z historii metod komunistycznego zniewalania? To aż tak nieprawdopodobne, że co najmniej od 1985 r. partia przygotowywała i analizowała plany show w stylu okrągłego stołu? Oni wiedzieli, że będą musieli opuścić tonącą łajbę komunizmu, a pragnęli przecież przesiąść się na elitarny i luksusowy jacht (katamaran) kapitalizmu. Mikroskopem umysłu nie dostrzegasz analogii pomiędzy okrągłostołowym spektaklem a np. tym z 22 lipca 1944 r.?

    A może jest to po prostu tęsknota komunisty za 'starymi, dobrymi’ czasami? Do wrony, do socjalizmu, do rażącej niegodziwości tamtych czasów nie masz pretensji, a masz je do kogo? Do walczących z totalitaryzmem? Masz zarzut do całej Solidarności, za to że jej góra zwiodła i 'olała’ naiwny dół? Masz żal do jakiej Solidarności (bo chyba nie sądzisz, że medal ma tylko jedną stronę)? Do Solidarności, za to, że dała się wodzić za nos człowiekowi z ikoną przyczepioną do odzieży? Czy masz żal do tej właściwej Polsce Solidarności Walczącej, za to że została zaduszona i wyrugowana przez przywłaszczycieli tytułu do reprezentowania narodu? A do kogo z obecnych politycznych czasów masz zarzut, że tak źle jest teraz? Czy – jak to lewactwo chce – do pis-aków, za to, że od kilku lat 'cudne i wspaniałe’ rządy po-psl niszczą i rozwałkowują Polskę(?). Niesamowite, ale ta po-tworna koalicja łatwo prześcignęła w swych niegodziwościach nawet rządy sld-owców! Kręcą lody wręcz jawnie – odpowiedzialność żadna, sprawiedliwość często zupełnie ślepa, sądy z rozdwojoną jaźnią – słowem… system działa – okrągłe pole ochronne działa. Kruk kruka oka nie wykuka.

    A co działo się w czasie przygotowań do strajku w marcu 1981 r. (youtube: „Ukrywany 27 lat film jak bolek wałęsa zniszczył Solidarność„)? Nie pamiętasz 4 czerwca 1992 r. – nocnej zmiany, spółek polsko-rosyjskich – kolejnego etapu ugruntowywania układu? Wielu z reżyserów i aktorów tamtych wydarzeń do dzisiaj pływa pomyślnie w po-lityce jak pączusie w masełku.

    Okrągły stół dobił ideę Solidarności. komuniści dogadali się z tzw. 'opozycją konstruktywną/układną/oportunistyczną’, a w Magdalence (youtube: np. „transformacja ustrojowa – czy tak być musiało„) opito tę zmowę rosyjską wódą. Po tych wydarzeniach, w ludzie solidarnościowym resztki zapału zupełnie się wypaliły – pozostała gorycz niemocy pokonania zła, które znów wygrało – jeszcze raz okazało się sprytniejsze; jeszcze raz butnie zatriumfowało. Świadomie zgotowano nam najgorszy, bezwzględny, bezgranicznie chciwy kapitalizm pełną gębą (gębą pełną zębisk rekinów finansjery). Plandeka kapitalizmu przykryła karmazynowego konia trojańskiego wypchanego po brzegi amebozami socjalizmu – ciągle nieśmiertelnego, zawsze gotowego zarażać.

    W roku 1989 postąpili znów z nami tak jak niecałe 200 lat temu pewien wieszcz wieszczył:
    Mam być wolny – tak! Nie wiem skąd przyszła nowina
    Lecz ja znam, co być wolnym z łaski Moskwicina.
    Łotry zdejmą mi tylko z rąk i nóg kajdany,
    Ale wtłoczą na duszę – ja będę wygnany!
    (…) I myśl legnie zamknięta w duszy mojej cieniu,
    Jako diament w brudnym zawarty kamieniu
    .”

    Te osoby z ówczesnej Solidarności, rzetelnie reprezentujące jej wartości, nieomamione mamoną, bez drapieżnej żądzy rządzenia, zostały zupełnie odtrącone po 1989 roku. Działały w ruchu, walczyły o zakłady, potem, nic nie mogąc zrobić – patrzyły na ich niszczenie. Dziś ich doczesne powłoki spoczywają w trumnach (niektóre w zalutowanych), albo jeszcze żyją; w biedzie, nędzy, zapomnieniu, i w całej gamie innych negatywnych skutków wynikających z okrągłej ideologii.

    Układem okrągłego stołu ustalono, że wybaczają: zabójcy zabitym, tyrani uciskanym, zdrajcy zdradzonym, złodzieje okradzionym, oprawcy ofiarom, malwersanci oszukanym, donosiciele inwigilowanym. Pozwolono na powstanie nienasyconej hybrydy, żerującej na kraju, która w razie potrzeby w różowe szaty libertyńskie, zielone szaty ludowe, niebieskie mundurki europejskie, a nawet biało-czerwone flagi prawicy przyobleka się gdy tylko poczuje w tym swój jakikolwiek interes. Metaforycznie można stwierdzić, że cyrograf okrągłostołowy podpisano przemilczeniem krwi świeżo wówczas zabitych księży. Zamordowano księdza Stefana Niedzielaka i księdza Stanisława Suchowolca. W czasie obrad stołu poproszono o uczczenie ich pamięci minutą ciszy. tvp wycięła to z transmisji ogólnopolskiej! A wcześniej komunizm (tak 'dobry, cudowny, wspaniały, i z tak bardzo niesprawiedliwie narzuconymi mu przez Solidaruchów problemami anarchii strajkowej’) – ten to biedaczek komunizm aż tak ukochał księdza Popiełuszkę, że był zmuszony męczeńsko Go uśmiercić. Jednak na przekór swemu zamiarowi – unieśmiertelnił Go.

    Komuniści 'podarowali’ narodowi pewną gazetę. Sami swoi zupełnie zawłaszczyli ją w maju 1990 r. (vide: http://www.remuszko.pl/gw/?page=./teksty/wywiad_netbird). Stała się ona narzędziem ochlapującym błockiem manipulacji i zniewag wszelkie pozytywne wartości polskiego kodu kulturowego. Wrzód ten wyrósł z czerwonej lawy, zakrzepłej pewnego 17 września. Skorupa ta otacza Polskę do dziś swą grubą warstwą.

    Oni chyba nie wiedzą, że „nasz Naród jak lawa
    Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa
    Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi
    A my plwając na tę skorupę zstępujemy do głębi
    .”

    Dalej. 'Gruba kreska’ to następstwo ugruntowywania stołowego układu. Sygnowana podpisem zmarłego niedawno premiera „gruba” odcięła głowę Sprawiedliwości. Biedaczka Temida niczego się nie spodziewała – bo przecież co najmniej od 1939 r. miała ciasno zawiązane, skrwawione oczy. Dziw nad dziwy, że aż tak gigantycznie gruby przekręt mógł udać się tam, gdzie przynajmniej jedna osoba zamiany swej głowy na kapuściany łeb nie poczyniła! Czesi czy Niemcy, w czasie swych transformacji ustrojowych nie nabrali się na tak prymitywną, a jednocześnie tak diabelską sztuczkę na jaką nas złowiono. Chwała im a szkoda przypada nam. „Zdrajcy też wybaczyć można – lecz go najpierw trzeba poznać.” Tu uniemożliwiono to.

    Stan wojenny miał pozbawić Polaków myśli o wolności i upodlić Naród, a transformacją gospodarki ’89 była jej rzeź – ubezwartościowany majątek trafił do różnych rąk i łap. Drapieżcy z całego świata napychali swe złotostrawne układy pokarmowe, czego skutki nadal trwają. Zrobili z nas taniawą siłę roboczą dla bogatych krajów Europy, łatwy rynek zbytu dla sieci ich supermarketów i fabryk, oraz łowisko dla sieci ich ideologii.

    Byli wewnątrz Polski – więc bez trudu mogli Ją deptać;
    Widzieli krew w Jej ustach – i łatw ją chłeptać.
    Także i teraz wężowce rdzawe Naród kuszą medialnie;
    A to hieną lisią, a to komercyjnie, a to sentymentalnie;
    Jak czad wypełniają szczelnie domy, świątynie, bazary.
    Trując źródła, na umysł czerwony smalec smarują stary.
    Rozsądni mówią: „Można współistnieć z potworem;
    Unikaj tylko chyżych ruchów i mowy prawdy otworem!
    W grozie – ubierz kształt liścia lub kamienia – mimetyzm.
    Oddychaj lekutko – niewidocznym bądź jak magnetyzm”.
    I po-nownie – w tym czasie – moc Cienia wzmaga się.
    Choć co dzień Cień widzą – to jakże wielu myli się.
    Patrzeć, widzieć, myśleć to jednak rzeczy są różne.
    Patrząc nie widzą, słuchają – a uszy to wory próżne.

    Wtedy, w 1989 do Polski zawitał człowiek specjalizujący się w wykrwawianiu słabych państw. Przybył do nas nowojorski miliarder, george soros, zwany 'królem spekulantów’. Chciał on, wraz z jeffrey sachsem wyssać Polskę i… udało się im to doskonale! Sygnował się pod ich planem niejaki balcerowycz (zob. książka współpracownika premiera od 'grubej’: Waldemar Kuczyński – „Zwierzenia zausznika„, Polska Oficyna Wydawnicza BGW, 1992.). Nota bene – doradcą balcerowycza w dziedzinie ekonomii został w 1989 r. dobrze ostatnio narzekany minister finansów – hrabia rostowsky. Transformacyjny, sztywny kurs dolara pozwolił wykrwawiać kraj bardzo skutecznie, a długo utrzymująca się słodka woń bezbronności i nęcący zapach łatwej forsy zwabiały zewsząd coraz to nowe wampiry i rekiny zachodniej, bezwzględnie wyrachowanej finansjery. Ciekawą lekturą na ten temat jest np. książka Mathisa Bortnera „Jak dobija się gospodarkę Polski od 1989 roku„, Nicea- Francja, 1995.

    'Gruba kreska’ sprawiła, że do dzisiaj połączone jest to wszystko w niepojęte (nie-do-prześwietlenia) kłębowiska mętnych konszachtów po-litycznych, gospodarczych, medialnych, kulturowych, i każdych innych. Kolejne ekipy rządzące są najczęściej po prostu kontynuatorami polityki rodem ze spektaklu okrągłostołowego, unieśmiertelnionego i unieodpowiedzialnionego przez ich grube dziecko, kolektywnie poczęte przy okrągłym meblu.

    Że też nikt przed 'okrągłym stołem’ lub przed 'grubą krechą’ nie pomyślał o mowie Marka Katona przeciw Katylinie. Oto fragment – Rzym, około 2076 lat temu:

    „(…) Wszystkie inne zbrodnie możesz ścigać, kiedy zostaną popełnione; ta zaś zbrodnia jest taka, że jeśli nie zapobiegniesz jej zawczasu, to później gdy stanie się faktem, na próżno błagałbyś pomocy sądów. Po zdobyciu miasta nic nie pozostaje zwyciężonym. Lecz na bogów nieśmiertelnych do was się zwracam, do was, którzyście zawsze domy, wille, rzeźby, obrazy wasze wyżej cenili, niż rzeczpospolitą. Jeśli te wszystkie dobra przez was umiłowane (obojętne, jaką one mają naprawdę wartość), chcecie zatrzymać, jeżeli chcecie mieć warunki spokojne dla zażywania rozkoszy, przebudźcie się, wreszcie zajmijcie się państwem. Nie idzie tu o podatki, ani o krzywdy sprzymierzeńców; wolność i życie nasze są zagrożone. (…) Teraz jednak już nie o to idzie, czy mamy żyć według dobrych czy złych obyczajów, ani o to, jak wielkim albo jak wspaniałym ma być państwo narodu rzymskiego, lecz o to, czy te wszystkie dobra, jakiekolwiek się one komuś wydają, mają być w przyszłości naszą własnością, czy razem z nami samymi własnością nieprzyjaciół. Ktoś mi tu napomyka o miłosierdziu i łagodności. Już dawno zatraciliśmy prawdziwe znaczenie słów. Dlatego, że rozrzutność z cudzej kieszeni nazywa się hojnością, a zuchwalstwo w złych poczynaniach odwagą, przez to właśnie rzeczpospolita stanęła na skraju przepaści. (…)Zamiast zalet mamy zbytek i chciwość. W życiu publicznym niedostatek, w prywatnym zamożność i uwielbienie bogactw, hołdowanie lenistwu; między dobrym a złym żadnej nie ma różnicy, wszystkie nagrody męstwu przynależne zdobywa się przekupstwem wyborczym. I nic dziwnego: kiedy z was, każdy z osobna przy podejmowaniu decyzji, ma swoje własne cele na oku, kiedy w domu jesteście niewolnikami przyjemności, a tutaj niewolnikami pieniędzy, albo wpływowych ludzi, dochodzi do tego, że napaść się gotuje na opuszczoną rzeczpospolitą.”

    Głusi na historię nie pomyśleli, więc nasze Katyliny ’89 mogli bezproblemowo spętać Polskiego Orła – narzucić mu znów kolejne, transparentne kajdany i podciąć skrzydła. Mówiąc, że wszystko jest w porządku, że to dla Polski i dla wolności przebodli nas swoją, (starą) wizją kraju. Ma być to średniawy kraj z marnymi drogami, z substytutami dróg (należyta sieć dróg to podstawa rozwoju, dlatego takie fuszerki odchodzą właśnie przy autostradach i innych ważnych inwestycjach). Fundusze europejskie w sporym procencie są rozszarpywane przez żądnych forsy czynowników i ich kolesiostwo – przykładu daleko nie trzeba szukać. A gdy sprawa puści farbę to – tak jak w Star Trek’u – okrągłe i niewidzialne pole siłowe chroni swoich.

    Czy można jeszcze coś zrobić? Można – trzeba! Trzeba zapobiegać zakłamywaniu historii, nie pozwalać na szerzenie się zarazy, sprawdzać czy się nie roznosi, i gasić jej epidemiczne kłamstwa krynicą prawdy. Bo cóż dobrego może wyrosnąć na kłamstwie?

    Biksel, jeszcze tylko, tak na szybko, niewiele cytatów z pobliża sedna ww. spraw. Tak często bywa, że strofy wiersza docierają skuteczniej niż nawet najbardziej uargumentowana proza.

    Demokracja bez wartości łatwo przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm.”
    Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.”
    Nie ma bardziej beznadziejnie zniewolonych ludzi, niż ci, którzy błędnie wierzą iż są wolni.”
    Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła.”
    Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło – rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać.”
    Polskę gubi nie brak ziemi czy patriotyzmu, lecz terror nierozumu.”
    Prawdziwy patriotyzm nie tylko polega na tym, ażeby kochać jakąś idealną ojczyznę, ale – ażeby kochać, badać i pracować dla realnych składników tej ojczyzny, którymi są ziemia, społeczeństwo, ludzie i wszelkie ich bogactwa.”
    Gwałt, podłość i intryga chcą oddać w kajdany całą Rzeczpospolitą. Nie przykładajcie się do rozmnażania jęków i krzywd współbraci, nie dawajcie tryumfu gwałtowi i zdradzie. By jeszcze w późne wieki nie powiedziano, jakobyśmy dobrowolnie, z gnuśności jeno, z podłej bojaźni a sromotnego kunktatorstwa ulegli pod jarzmo.”
    ***

    Tylko obłudny lewacki blagier
    Grając przez lata rolę strażnika
    Ma czelność winić więźniów za łagier
    „.
    ***

    Niech się prostuje nieszczęść splot
    I niechaj drżą moskiewskie karły
    Hańba wierzącym w sierp i młot
    Chwała za niepodległość zmarłym
    .”
    ***

    Zwołał wódz pachołków swych
    W liczbie gdzieś około dwustu
    I obwieścił – trzeba by
    Zmienić ten cholerny ustrój

    Skoro siedzi ludu pół
    No a drugie pół jest przeciw
    Zróbmy tu Okrągły stół
    I ograjmy ich jak dzieci

    Wodza stać na wielki gest
    Na przemianę pozytywną
    Bo przyjazny dialog jest
    Z opozycją konstruktywną

    Wreszcie podpisano pakt
    Wódz przemówił pokojowo
    Wolność zdjęto z haka jak
    Zakazany Prawdy owoc

    Każdy poczuł się jak gość
    Kiedy dostał pełną misę
    Tylko błazen pieprzył coś,
    Że to granda i że spisek.

    Nastał raj dla świętych krów
    Lud harcował na wakacjach
    I do brzydkich przeszła znów detotalitaryzacja
    Co dzień w radio grano hymn
    I tak szło milczenie owiec
    Po salonach wodził prym
    Były kapuś – postępowiec

    Parę lat minęło w lot
    Ludzie stali się markotni
    I nastąpił w kraju zwrot o 180 stopni
    Bowiem w tym paradoks tkwi
    Lud zatęsknił za bandytą
    Co cokolwiek złapie, i
    Całe zgarnie sam koryto
    .”
    ***

    Osuszył czas mokradła krwi
    Czerwone słońce znów w zenicie.
    Czy warto było w wojny dni
    Za taki kraj oddawać życie?

    Słychać pokoleń drwiący śmiech
    To komuniści mają święto.
    Lecz mądry Bóg w Osobach Trzech
    Pojmuje za co was wyklęto.

    Powiada sztab lewackich szmat
    I wściekle wrzeszczy swołocz ubecka,
    Że tamtą Polskę uznał świat,
    Gdy armia tkwiła w niej sowiecka
    .”
    ***

    Oni są tam gdzie swąd zaszczytów czuć.
    Lustracji się jak psy kamienia boją.
    Potrafią wszak na wiarę naszą pluć
    Lecz widział Bóg nie takich już gierojów.

    Oni wpajali przez lat dziesiątki w nas,
    Że przetrwa ten kto strój ma niewolnika,
    Że warto jest polubić bicie w twarz,
    A strzec się trzeba prawdy i barykad.

    Dziś na po-wszedni ledwo starcza chleb
    A wolność drży przed tępą chamów siłą.
    Komuna znów podnosi hardo łeb.
    Zmieniło się tyle a nic się nie zmieniło

    Oni trzymają tu gazet plik za pysk.
    Na smyczy ich tak zwana jest kultura.
    Złodziejskie spółki ogromny dają zysk,
    I w zdrowiu trwa esbecka agentura
    .”
    ***

    Zapominamy dzisiaj zbyt łatwo
    Mroczną epokę czerwonej pluchy
    Z rozchybotaną Ojczyzny tratwą
    Na oceanie Gułagów głuchych

    Zapominamy, że Wiosna Praska,
    Że polskie grudnie, że chleb ze smalcem
    I tylko płomień w kominku trzaska
    Jak naszych ojców łamane palce

    Niepamięć głupców mieszka w nas
    Rozpuszcza mózg mass-mediów kwas
    Źrenice mgłą zasnuwa
    By ocenzurować nasze sny

    Gdy obudzimy się ze snu
    Znów może nam zabraknąć tchu
    Przeklniemy pierwszy tłumiąc szok
    Fałszywy, lewicowy krok

    Zapominamy świat pustych sklepów
    Nocnych kolejek, życia na kartki
    Zbrodniczy finał polskiego NEPu
    Spływa w minione z wypiciem ćwiartki

    Komuna miała przecież sukcesy
    Praca dla wszystkich, darmowa nauka
    Internowanie leczyło stresy
    Ustroju strzegła ludowa pałka
    .”
    ***

    Hen w Lublinie dawno temu,
    W lipca skwarny czas wakacji
    Nastąpiła bez problemu prosta zmiana okupacji.
    Niemcy wyszli, Ruscy przyszli, ot i ceremonia cała
    Bowiem po sąsiadów myśli Polska wolną być nie miała
    Ci co mieli nas wyzwalać, swój zaczęli ład utrwalać

    Nocą jak tchórzliwy zając,
    Szedł PKWN po władzę.
    Manifestem obwieszczając czas masowych uprowadzeń;
    Aresztowań, mordów kaźni patriotów których wina
    Tkwiła w tym, że najwyraźniej nie pragnęli praw Stalina
    Za to rząd kolaborantów wspierał nowych okupantów

    Hen w Lublinie dawno temu,
    W lipca skwarny czas wakacji
    Nastąpiła bez problemu prosta zmiana okupacji.
    Aktualność tej rocznicy pełna jest jak się wydaje
    Zaprzedani politycy zawsze będą kupczyć krajem.
    KGB, SB, Gestapo, kapo zawsze będzie kapo
    .”
    ***

    Kary nie będzie dla przeciętnych drani
    A lud ofiary złoży nadaremnie,
    Morderców będą grzebać z honorami
    Na bruku ulic nędza się wylęgnie.

    Po-mimo wszystko świat trwać będzie nadal
    W słońce i kłamstwo wierzą ludzie prości
    Niedostrzegalna szerzy się zagłada
    A wszystkie ręce aż lśnią od czystości

    Handel jakiego nie było z chciwością się zmaga
    Na gorycz popytu, na zdradę ceny nie ma
    Uczynków złych i dobrych kołysze się waga
    Z pełnymi krwi szalami obiema
    Nieistniejące w milczeniu narasta
    Aż prezydenci i gwiazd korce bledną
    Coś się na pewno wydarzy – to jasne
    Ale nam będzie wtedy wszystko jedno
    .”
    ***

    Łezka aż się kręci w oku
    Dreszcz kostnego sięga szpiku
    Dziadek mój w dwudziestym roku
    Prał skutecznie bolszewików

    Uwzględniając rozwój świata
    Środki łagodnieją w miarę
    Dziadek szable miał i gnata
    Ja mam pióro i gitarę.

    Trudno dzisiaj zdziałać wiele
    Z reliktami 'grubej kreski’
    Gdy marksizmu nosiciele
    Przywdziewają strój niebieski

    Walczyć pieśnią niezła gratka
    Składam ze strofami tony
    Chociaż wiem że sposób dziadka
    Był właściwszy na czerwonych

    Ciosy więc zadaję nadal
    Nie bagnetem, tylko słowem
    Bo mi bardzo odpowiada
    Prać miernoty lewicowe.

    Trudno dzisiaj wiele zdziałać
    Kraj oczyszcza się pomału
    Bowiem postkomuna cała
    Stroi się na liberałów
    Dziadek lepszy sposób miał
    Lecz ja także będę prał!

    ***

    Uczłowieczone bydlęta zaczęły
    Całkować niemoc w po-tworną potęgę,
    Myśli bydlęce jęły skręcać skrycie
    W sprężynę giętką, uczuć wszawych wstęgę.

    Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszkę
    Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę,
    W sikawki wtłacza to wszystko drań jakiś,
    By pod ciśnieniem w świat puścić przez rurę.
    Proces ten ujrzy kiedyś na obrazku
    Przyszły człowieczek i z szczęścia zakwili,
    Historia w lśniącym, szczerozłotym kasku
    Ukaże wielkość niepowrotnej chwili,

    Tylko ta chwila nigdy już nie wróci,
    Przeszłość i przyszłość za sobą zawarła,
    Nudą czekania syci ciemną żądzę masy
    Co nigdy do syta nie żarła…

    ***

    Bo czy wiesz, że toczy się bój o myśl?
    Jednomyślność w głosowaniu, jednomyślność w partii.
    Jedno myśleć – jednomyślność = ichmyślność.
    Prawa obywateli to dla nich = nie-po-myślność

    Brak kary za zbrodni krwawe pnącze
    Brak kary dla jaruzela, kissczaka
    Wywołuje dysonans w umyśle
    Myślącego Polaka. Pytania nowe śle.
    Łamie myśl Narodu i myśli jego plącze.

    A orężem ostrze myśli – oto oręże oręży!
    Kto przystanie do nieprawdy – ten przepadnie.
    Kto kłamstw po-top przetrwa – ten zwycięży.
    Lekiem Świadomość Prawdy ukrytej na dnie.
    ***

    Tylko strzeżmy, ach strzeżmy myśli!
    Bo między myślami bitwa się toczy;
    Jeśli zło podwaja napaść
    My podwójmy straże!
    Czy Dobro wygra czy Zło się ukaże
    Jutro się w dziełach i w życiu pokaże
    A czasem chwila jedna tego boju orzeka
    Na całe życie o losie i ocenie człowieka
    .”

    Drania komuny w tym cel i trud:
    Móc jaj zarazy złożyć swej w brud
    Wybielać krwi plamy zamierzają;
    po-hańbić biel flagi dumają.
    W myślach larwa się wylęga.
    Sterować poczyna myślami;
    Czerw idei i rozumu dosięga.
    Rządzi poczynaniami;
    Wedle potrzeby;
    Wedle uznania;
    Kazi złem
    Razi dnem
    Idea drania.
    ***

    Tak mi Ojczyzny mojej żal –
    tak żal!
    minęła ona jakby sen –
    jak sen.
    Była królewną pośród hal
    i borów –
    piersi zakute miała w stal,
    włosy jak len –
    oczy jak głąb wieczorów.

    Wróg jej pokrwawił łańcuchem skroń
    i zamurował w grobie –
    i tak ją zwiesił nad ciemną toń,
    skutą za ręce obie.
    Przychodzą do niej ruskie cary –
    olbrzymy z lodu
    i piją rdzawe krwi puchary –
    mękę narodu
    .”

    ***
    Wyssali z wielu życie, zabrali godność nam,
    Stworzyli kraj żebraków, twierdząc, że wszystko gra.
    Z uśmiechem na ekranie szyderców leci show;
    Lwie paszcze otwierają, pożerać ciągle chcą.

    Nikt Cię nie broni Polsko, gdy wokół głodne psy.
    Upokorzony naród – cierpienia nęcą wszy.

    Gdy mordy swe utuczą, kolejni pchają się ,
    W koryta ryje włożą i zaczną doić cię,
    Lecz karmy wnet zabraknie i w stołki wbiją kły –
    A role się odwrócą i kopa damy im
    .”
    ***

    NiesPOdleni, niepodlegli, pełni wiary w sny prorocze
    Ani żeśmy się spostrzegli jak kolejny minął roczek.
    Komuniści w awangardzie to bezczelne święte krowy,
    A nas drażni coraz bardziej świat czerwony i różowy.

    Plują na nas różne hieny – oskarżają o nienawiść,
    Ale my się nie złamiemy i będziemy twardzi, prawi.
    Splugawili nam mogiły ci z bolszewickiego raju,
    Ale jeszcze starczy siły na odbudowanie kraju.

    Zdrajców osądzimy ostro za lewacką niegodziwość;
    To nie żadne oszołomstwo – to normalna sprawiedliwość.
    Tylko proszę, Panie Boże, głosem Twych obywateli;
    Choćby było jak najgorzej nie daj wrogom nas po-dzielić
    .”
    ***

    Idą zdziadziali i nędzni raczej
    Władzy ludowej utrwalacze.
    Światłem im durniów trzech filozofia
    A pieśnią – lament ich ofiar.

    Wciąż niskie czoła stawiają światu
    Dawni ormowcy z powiatu:
    Ubek, milicjant i donosiciel:
    Partii służą przez życie
    .”
    ***

    Smutno powiewa biało-czerwony
    Symbol naszej godności
    Nad krajem pokrytym obozami
    Więzieniami
    Marzyliśmy o Polsce czystej nie krwawej
    Nie rozdartej do granic ludzkiej wytrzymałości
    Niektórzy myślą, że Ci co nas zamykają
    I do nas strzelają
    Nie są naszymi braćmi
    Niestety to nie prawda
    .”
    ***

    Kiedy opadła groza pogasły reflektory
    Odkryliśmy że jesteśmy na śmietniku w bardzo dziwnych pozach
    Jedni z wyciągniętą szyją
    Drudzy z otwartymi ustami z których sączyła się jeszcze ojczyzna
    Inni z pięścią przyciśniętą do oczu
    Skurczeni emfatycznie patetycznie wyprężeni
    W rękach mieliśmy kawałki blachy i kości
    (Światło reflektorów przemieniało je w symbole)
    Ale teraz to były tylko kości i blacha
    Nie mieliśmy dokąd odejść zostaliśmy na śmietniku
    Zrobiliśmy porządek kości i blachę oddaliśmy do archiwum
    .”
    ***

    Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
    A droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły
    Nie rozstąpi się w przepaść

    Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów
    Rycerze śpiący w górach będą spali dalej
    Więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu

    Ale synowie ziemi nocą się zgromadzą
    Śmieszni karbonariusze spiskowcy wolności
    Będą czyścili swoje muzealne bronie
    Przysięgali na ptaka i na dwa kolory

    A potem tak jak zawsze – łuny i wybuchy
    Malowani chłopcy bezsenni dowódcy
    Plecaki pełne klęski rude pola chwały
    Krzepiąca wiedza że jesteśmy – sami

    Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
    I da ci sążeń ziemi pod wierzbą – i spokój
    By ci co po nas przyjdą uczyli się znowu
    Najtrudniejszego kunsztu – odpuszczania win
    .”
    ***

    Idę posępny, a grają mi dzwony
    Ze wszystkich kościołów bijące
    Idę posępny a lśnią mi wieżyce
    Szczytami niebo kłujące

    I świętych kopców rząd
    Wawelu wzniosły mur
    Świetląca się Wisły toń
    Hejnałów złotych chór
    Rycerskich skrzydeł szum
    I warty w dole tłum
    I wokół mowa swojska
    Wciąż kłamią mi, że to Polska

    Bo tu niewoli krąg
    Narodu długa noc
    I ten królewski gród
    Udaje tylko moc
    A ten katedry dzwon
    Tętniący jego ton
    Jedynie głupców mami
    Że się rządzimy sami

    A ja o Polsce marzę
    Co nie jest tylko witrażem
    I nie komedią na scenie
    Ale spełnieniem
    Niechże się taka stanie
    Co by nie była udaniem
    By szyldem tylko nie była
    Lecz żeby żyła

    A ludzie, co mnie mijają
    I czymś tam się pocieszają
    Pociecha dla nich jak tarcza
    I to już im wystarcza
    A myśl ich podła kusi
    Że tak już zostać musi
    I będą sobie kłamać
    Że zmartwychwstanie sama

    A we mnie wielki okrzyk drga
    Słowami tymi natchniony –
    Wyzwoleń ten tylko doczeka się dnia
    Kto własną wolą wyzwolony!
    .”
    ***

    Co raz to z ciebie, jako z drzazgi smolnej,
    Wokoło lecą szmaty zapalone;
    Gorejąc, nie wiesz, czy stawasz się wolny,
    Czy to, co twoje, ma być zatracone?

    Czy popiół tylko zostanie i zamęt,
    Co idzie w przepaść z burzą? – czy zostanie
    Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament,
    Wiekuistego zwycięstwa zaranie!

    ***

    A dla nas chłopcy nieskończona gra
    Bo przyszły los jest wciąż nieodgadniony
    I wygrać może, kto do końca trwa
    A przegra ten, kto bije dziś po-kłony

    Choć szaleńcami zwać by chcieli nas
    Cośmy przeżyli, nikt nam nie odbierze
    Kto wolnym był przez krótki nawet czas
    Nie żal mu potem pogrzeb mieć w Elsterze!

    ***

    Może jeszcze kląć nie pora
    Więc wybaczcie mi, że kraczę
    Ale ponoć po wyborach
    Miało nieco być inaczej

    Zapanuje w Polsce umiar,
    Będzie kwitła brać komusza
    Ksiądz Jankowski już zrozumiał,
    Że nie wszystkich można ruszać
    Polityka i finanse – oto owoc zakazany
    Straciliśmy znowu szansę
    Na gruntowne w kraju zmiany

    Że po szkodzie Polak durniem
    Ze zdumieniem wnoszę stąd
    Bo robimy wciąż przy urnie
    Ten sam błąd
    .”
    ***

    Ciężko być słabym w Europie krajem
    Gdzie magia haseł nastroje zmienia
    Często prawicę sprytnie udaje
    Coś co lewicą jest bez wątpienia

    Zdradza ją inny system wartości
    Tam zasadniczy podział przebiega
    Krzywe odbicie eurowolności
    Mąci bez przerwy w naszych szeregach

    Lecz nie zmienimy barwy sztandarów
    My politycznie uparte dzieci
    Bóg i Ojczyzna, Honor i Naród
    A biada temu co stanie przeciw
    .”
    ***

    Powyciągali nieszczęśliwe ludzkie zwierzęta
    Z dziur zabitych deskami
    Ze szkła stłuczonej butelki
    Dali gaz karabin pałkę
    I puścili na ulicę
    Biegną za mięsem naszych pleców
    Za miękką kością ciemnienia
    W kudłach ich piersi
    Kołysze się Matka Boska
    Z martwym dzieckiem w ramionach.

    A gdy wszystkich już skażą w fałszywym sądzie
    Na podstawie fałszywych dowodów
    Fałszywi sędziowie
    Zapanuje w końcu prawdziwy spokój
    Stare kobiety będą spokojnie umierać w kolejkach
    Fabryki bez strajków zwiększą produkcję
    Kalekich odwłoków
    Zmęczony naród zamknie powieki
    By oddychać ciszą cmentarzy.

    Zabici powracają, oskarżają
    Widmami stoją w oknach
    I za progiem
    Schodzą z lodowych schodów
    I przystają na każdym stopniu
    I krwią znaczą drogę
    Pokazują na serce na czoło
    W świetlicy w chłopskiej izbie robotnika
    Stukają w szybę
    A ten co odmyka
    Słyszy skomlenie psa
    I widzi pustkę w około
    .”
    ***

    Biada, kto daje ojczyźnie pół duszy,
    A drugie tu pół dla szczęścia zachowa;
    Oboje w nim Bóg swym piorunem skruszy,
    I padnie kiedyś w popiół taka głowa!
    Żadną łzą taki Boga nie poruszy,
    W modlitwie nigdy już nie znajdzie słowa,
    Które by kiedyś jego Bóg zrozumiał,
    I będzie jak ten dąb umarły szumiał
    .”

    Dobrego i prawdziwego 2014 roku.

  18. polecam wszystkim do przemyślenia !
    dziękuję Panie Władysławie !
    Dużo zdrowia i sił dla przypominania zapomnianego !

  19. Wladziu, masz zasieg?bo cos kiepsko to wyglada:}:}

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *