Strona główna / Aktualności / Stracili tatę i mamę. Pomóżmy Klaudii i Kamilowi

Stracili tatę i mamę. Pomóżmy Klaudii i Kamilowi

Podczas gdy jej rówieśnicy beztrosko korzystają z wakacji, 18-letnia Klaudia zastanawia się, jak utrzymać siebie i 12-letniego brata. Po śmierci rodziców zostali sami w domu, który wymaga pilnego remontu.

Klaudia i Kamil Górscy wychowywali się w Ostrowitem, mieszkali u dziadków – rodziców taty. Mama – pochodząca z gminy Orchowo Aneta przez kilka lat wyjeżdżała za granicę, by utrzymać rodzinę. Tata – Arkadiusz, ze względu na stan zdrowia mógł pracować tylko dorywczo. W lutym 2020 r. zmarł, w wieku zaledwie 42 lat.

Po jego śmierci Aneta przestała wyjeżdżać za granicę. Znalazła pracę w Ostrowitem, w szkole, jako pracownik obsługi. Za ciężko zapracowane za granicą pieniądze udało jej się kupić stary dom w Dębówcu w gminie Wilczyn.

Dwa lata temu przeprowadziła się tam razem z dziećmi. Nadal jednak pracowała w szkole w Ostrowitem, a Kamil tu się uczył. Aneta wszystkie pieniądze, które udawało jej się zaoszczędzić inwestowała w dom. Z jednej pensji utrzymując siebie i dzieci nie dało się wiele odłożyć, ale wystarczyło na kapitalny remont kuchni. Planowała remont kolejnych pomieszczeń oraz całej elewacji. Niestety, wszystkie jej plany w kilka sekund legły w gruzach. 6 czerwca br. razem ze znajomym wybrała się w podróż na północ kraju, gdzie on miał dostarczyć maszynę rolniczą, który sprzedał. Jechali busem z lawetą. Jej znajomy prowadził, ona siedziała z boku. W nocy z 6 na 7 czerwca, kiedy wracali, doszło do tragedii. Na drodze krajowej 25 w pobliżu Rzeczenicy, w powiecie człuchowskim, na prostym odcinku drogi bus zjechał na lewy pas i czołowo zderzył się z jadącą z naprzeciwka ciężarówką. Siedząca na miejscu pasażera Aneta oraz kierowca busa zginęli na miejscu.

Dla 12-letniego Kamila, który dopiero co trochę otrząsnął się po śmierci taty, to był kolejny potężny cios od życia. Klaudia, która kilka miesięcy temu stała się pełnoletnia, jak tylko może stara się zastąpić mu mamę. Złożyła już w sądzie wniosek o uznanie jej za prawnego opiekuna Kamila. Z pomocą swojego chłopaka Dawida oraz rodziny ze strony mamy i taty dba też o to, by bratu niczego nie brakowało. Nie ukrywa jednak, że jest bardzo ciężko. Szczególnie teraz, kiedy nie może liczyć na żadne stałe dochody. – Po tacie nic nam się nie należy, bo nie miał wypracowanych lat. Po mamie mamy dostać rentę, ale zanim ją przyznają, może minąć z pół roku, bo ZUS czeka na dokumenty z Holandii, gdzie mama pracowała. Dostanę też 500 plus na Kamila, ale dopiero, jak załatwimy formalności związane z ustanowieniem mnie prawnym opiekunem. Na razie jakoś kombinuję, żeby przeżyć z dnia na dzień – mówi Klaudia. Co chwilę pojawiają się nowe problemy. – Niedawno pieniądze, które mieliśmy przeznaczyć na jedzenie musiałam wydać na opłacenie ubezpieczenia samochodu, żebym nie dostała kary z funduszu gwarancyjnego. Na podwórku stoją dwa auta. Chciałabym je sprzedać, bo nie są mi potrzebne, a tylko generują koszty, ale nie mogę tego zrobić, bo formalnie mama jest właścicielem – Klaudia podaje jeden z przykładów. 18-latka martwi się również o leki, których potrzebuje jej chory na astmę brat. – Na razie wykupiliśmy tylko te podstawowe, ale Kamil potrzebuje też specjalistyczne. Na te niestety nas teraz nie stać – mówi Klaudia. Właśnie w trosce o zdrowie Kamila 18-latka chce jak najszybciej dokończyć rozpoczęty przez jej mamę remont.

– Poprzedni właściciele ocieplili dom styropianem od wewnątrz, przez co to teraz pojawia się grzyb, a to bardzo szkodzi Kamilowi. Trzeba pozrywać ten styropian i od nowa wyszpachlować ściany, a także ocieplić dom z zewnątrz – opisuje Dawid, chłopak Klaudii, który bardzo jej pomaga. Z pomocą wujków Klaudii, którzy zaoferowali pomoc, mogliby te wszystkie prace sami wykonać. Jest tylko jeden problem. Klaudii nie stać na zakup materiału. – Potrzebujemy 130 m2 styropianu, sporo siatki, bo na mocno spękane ściany będzie trzeba podwójnie ją położyć. Do tego kleje, szpachle, farby. Jak się wszystko policzy, wyjdzie z 50 tys. zł – wylicza Dawid. Klaudia chciałaby przeprowadzić remont jak najszybciej. Głównie dlatego, żeby uchronić brata przed atakami astmy, wywołanymi wychodzącym na ścianach grzybem. Gdyby rodzeństwo miało zapewnione odpowiednie warunki w domu, Klaudii łatwiej byłoby się skupić na innych sprawach. Obowiązki wynikające z nauki w klasie maturalnej liceum w Kleczewie będzie musiała godzić utrzymaniem domu, a także opieką nad młodszym bratem, który od września pójdzie do szóstej klasy szkoły w Ostrowitem. Jeśli ktoś z Państwa chciałby pomóc Klaudii i Kamilowi w zakupie materiałów na niezbędny remont domu, albo w inny sposób wesprzeć ich w trudnej sytuacji, w której po śmierci rodziców się znaleźli, prosimy o kontakt 663893742. Można także wesprzeć zbiórkę prowadzoną na portalu zrzutka.pl. Link znajdą Państwo TUTAJ.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *