Strona główna / Aktualności / Krzysztof Rzemyszkiewicz dla ostrowite.info: Nie ma ludzi niezastąpionych, a zdrowie jest tylko jedno… CAŁY WYWIAD

Krzysztof Rzemyszkiewicz dla ostrowite.info: Nie ma ludzi niezastąpionych, a zdrowie jest tylko jedno… CAŁY WYWIAD

Krzysztof Rzemyszkiewicz

O 25-letniej pracy samorządowej z Krzysztofem Rzemyszkiewiczem, byłym już radnym i sołtysem Tomaszewa rozmawia Michał Majewski.


Na początku chciałbym zapytać o zdrowie. Jak się Pan teraz czuje?

Dziękuję. Na obecną chwilę czuję cię dobrze. Jednak choroba nie pozwala mi w pełni uczestniczyć w życiu społecznym. Muszę prowadzić oszczędny tryb życia.

Kiedy podjął Pan decyzją o rezygnacji z funkcji sołtysa i radnego?

Zastanawiałem się nad tym już od stycznia tego roku. Decyzję o rezygnacji podjąłem w lutym.

Była to dla Pana trudna decyzja?

Po tylu latach pracy była to dla mnie bardzo trudna decyzja. Ciężko było mi ją podjąć, ale stwierdziłem, że nie ma ludzi niezastąpionych, a zdrowie jest tylko jedno…

Radnym został Pan jeszcze w poprzednim ustroju, bo w roku 1988. Pamięta Pan w jakich okolicznościach rozpoczęła się Pan społeczna działalność?

Nigdy nie myślałem, że będę pracował społecznie a już w ogóle, że tyle lat. Do udziału w wyborach namówiły mnie pani Barbara Bis i pani Bożena Wojtczak ze względu na to, że w tamtym okresie nie było tylu chętnych do pełnienia tych funkcji. Pamiętam, że po wygraniu wyborów przewodniczącym Rady był pan Jan Zywert a naczelnikiem gminy pan Andrzej Śruba. Kadencja wtedy była skrócona i trwała tylko dwa lata.

Później przeprowadzono pierwsze wolne wybory do samorządu. Z jakiej listy Pan startował?

Startowałem z Komitetu Obywatelskiego, który funkcjonował w naszej Gminie.

Jak wspomina Pan pierwszą kadencję? Czy początki samorządności w naszej gminy były łatwe?

W okresie pierwszej kadencji uczyłem się pracy samorządowej i obserwowałem swoich kolegów z Rady. Po wygranych wyborach w 1990 roku posiadałem już pewne doświadczenie, co pozwoliło mi wybudować wodociąg w Tomaszowie Górnym i Dolnym. Pozyskaliśmy także wtedy środki z Fundacji Kościelnej, w której zarządzała pani prof. Stolzman. W realizacji tej inwestycji wspierał mnie Komitet Budowy Wodociągu, pani sołtys Danuta Wiatrowska, Jan Kołodziejczak, Grzegorz Baśkiewicz oraz ówczesny proboszcz parafii ks. Stanisław Szewczyk. Wójtem gminy był wtedy Aleksander Szczepankiewicz, który pracował na pół etatu w gminie oraz uczył w szkole podstawowej. Po dwóch latach został odwołany, a na wójta wybrano Zdzisława Zielińskiego. Przewodniczącym Rady w tym czasie był śp Jakub Świątek, po tragicznym wypadku zastąpił go śp Jan Roszak.

Jaka atmosfera panowała w radzie pierwszej kadencji? Radni byli zgodni, czy utworzyły się „obozy”, które forsowały swoje pomysły?

W tamtym okresie większość Radnych należała do Komitetu Obywatelskiego. Było wiele spraw spornych, jednak zawsze dochodziliśmy do porozumienia.

Co może Pan powiedzieć o drugiej i kolejnych kadencjach?

Każda kadencja była na pewno inna, a każdy radny chciał zrobić w swoim okręgu jak najwięcej. W związku z tym Rada podjęła decyzję o kolejności budowy wodociągów oraz dróg. Podsumowując wszystkie kadencje, w których byłem radnym, do najbardziej potrzebnych inwestycji, do których dołożyłem swoją cegiełkę chciałbym zaliczyć: budowę wodociągów, wybudowanie oczyszczalni ścieków w gminie, budowę dróg gminnych o nawierzchni bitumicznych, telefonizację gminy, oświetlenie gminy, budowę budynku gimnazjum, kanalizację, budowę świetlic wiejskich i wiele innych. Część z tych inwestycji znajduje się na terenie naszego sołectwa.

Tylko raz, i to zaledwie jednym głosem, przegrał Pan wybory. We wszystkich innych głosowaniach zdecydowanie Pan wygrywał. Jaką miał Pan receptę na zdobywanie głosów wyborców, czym zyskiwał Pan tak duże ich zaufanie?

Jak już napisałem brałem udział w wielu pracach na rzecz sołectwa. W miarę możliwości starałem się pomagać ludziom, nie tylko jako sołtys i radny, ale jako mieszkaniec sołectwa, który także borykał się z codziennymi problemami. Myślę, że dzięki temu ludzie mi ufali i powierzali funkcje społeczne.

Współpracował Pan z czterema wójtami i jednym komisarzem, który w imieniu wójta zarządzał gminą. Z kim najlepiej się współpracowało i kto, Pana zdaniem, najwięcej dobrego zrobił dla gminy Ostrowite?

Starałem się dobrze współpracować ze wszystkimi wójtami, jednak najwięcej inwestycji udało mi się zrealizować przy współpracy ze śp. Aleksandrem Szczepankiewiczem.

Przez ostanie ćwierćwiecze uczestniczył Pan w życiu publicznym gminy Ostrowite, miał Pan wpływ na kierunki rozwoju gminy. Za Pana kadencji zrealizowano w gminie wiele inwestycji. Które, Pana zdaniem, są najważniejsze w ciągu ostatnich 25 lat, a które okazały się najmniej trafione?

Myślę, że wszystkie inwestycje, które już wcześniej wymieniłem, są bardzo ważne dla gminy i przynoszą wiele korzyści dla mieszkańców. Do najmniej trafionych zaliczyłbym przepompownię wody w Gostyniu.

Przez ostatnie lata jako radny musiał Pan podejmować wiele decyzji. Które były najtrudniejsze?

Najtrudniejszą decyzją, jaką podjąłem była rezygnacja z pełnienia funkcji sołtysa i radnego.

Jak teraz wygląda Pana życie, po wycofaniu się z życia publicznego gminy?

Po wycofaniu się z życia publicznego gminy staram się jak najwięcej czasu poświęcać rodzinie i prowadzić oszczędny tryb życia.

Czego mogę Panu życzyć na koniec rozmowy?

Od kiedy choruję to przede wszystkim zdrowia.

Krzysztof Rzemyszkiewicz (55 l.) – od urodzenia mieszka w Tomaszewie. Ukończył Zasadniczą Szkołę Zawodową w Słupcy. Przez 12 lat pracowałem w WKS Mostostal Słupca. W 1985 roku ożenił się i podjął decyzję o pracy w gospodarstwie rolnym. Ma żonę Małgorzatę i czwórkę dzieci. Od zawsze w życiu towarzyszył mu sport. Uprawiał lekkoatletykę, piłkę nożną, ręczną, siatkówkę. Reprezentował naszą gminę na wielu zawodach, zdobywał wiele medali i pucharów.

6 komentarzy

  1. napisał pan

    No i to jest prawda.

  2. TO był sołtys z prawdziwego zdarzenia zawsze jakoś pomógł!!!

  3. Powodzenia Krzysztof….pozdrawiam

  4. Dobry człowiek:-) Dużo zdrowia;-)!!

  5. fajny, serdeczny człowiek. Zdrowia i powodzenia!

  6. Pracowity ,zaradny facet wszystkiego dobrego ZDROWIA .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *