ostrowite.info Kurier Słupecki Wszystko o gminie Ostrowite
Konrad Karpiński walczy o zasypanie rowu, który wykopano przy niedawno pobudowanej ul. Kwiatowej w Ostrowitem. – Przy każdym większym deszczu woda będzie przelewać się na moje pole. Poza tym, ten rów jest bardzo niebezpieczny – tłumaczy rolnik z Ostrowitego.
Rów wykopano na początku lipca. Rozpoczyna się przy skrzyżowaniu z ul. Jeziorną i biegnie wzdłuż ul. Kwiatowej, przy granicy z polem pana Konrada. Od strony Jeziornej jest głęboki na ponad metr, później coraz płytszy. Kończy się za połową ul. Kwiatowej i nie ma połączenia z umieszczoną kilkadziesiąt metrów dalej pod drogą studzienką. Właśnie przez to przy większych opadach woda wylewa się na pole Konrad Karpińskiego. – Przez miesiąc od wykopania rowu miała już miejsca taka sytuacja. Będzie to się powtarzać przy każdych większych opadach – mówi właściciel przyległego pola. Jego zdaniem jest kilka rozwiązań problemu. – Najlepiej byłoby na całej ulicy położyć kanalizację deszczową w drodze, ale teraz już pewnie jest na to za późno. Ale wystarczy zasypać ten rów, kładąc tam rurę i połączyć ją ze znajdującą się kilkadziesiąt metrów dalej studzienką kanalizacyjną. Byłby rozwiązany problem wylewania wody na moje pole i byłoby o wiele bezpieczniej. Teraz głęboki rów stanowi duże zagrożenie dla dzieci, których na tym osiedlu mieszka całkiem sporo. Poza tym, gmina nie musiałaby w przyszłości ponosić kosztów utrzymania porządku i czystości w rowie – proponuje pan Konrad.
W tej sprawie już kilka razy spotykał się z władzami gminy, złożył też oficjalny protest na piśmie. Jaki był tego efekt i co o na ten temat sądzi wójt? O tym przeczytacie Państwo w aktualnym numerze Kuriera.
Trzeba być pozbawionym wyobraźni i doświadczenia, żeby w takim miejscu wykopać rów bez odpływu, a nową drogę budować niekompleksowo, bez kanalizacji, zakładając chyba, że kanalizację zrobi się później. Drogi absurd drogowy.
Phe
ciesz sie chlopie z wody w rowje
Maszt GSM też Panu nie pasował teraz rów a może by tak się wziąć za coś pożytecznego a nie narzekać pozdrawiam.
Czy będzie robiony chodnik wzdłuż całej ulicy Jeziornej?
Mieszkańcu! Pretensje co do żałośliwej Tobie klapy z masztem GSM, którego próbowano tu bezsmacznie umieścić, łamiąc prawo i kpiąc sobie z dobrego smaku i walorów krajobrazowych, kieruj najpierw do decydentów, a potem do mnie, a nie do pana Karpińskiego. Sprawa przekrętu z masztem na ul. Jeziornej i wręcz orwellowskich metod postępowania administracyjnego w jego sprawie była prowadzona za czasów rządów PO-tworów i PeeSeLiarzy, więc nie dziwota, że haniebna kpina z praworządności została zamieciona pod dywan. W tę hucpę, oprócz ówczesnego wojewody, zamieszana była również poznańska prokurator, która zamiast realizować swój obowiązek walki z szachrajstwami, czyniła wszystko na przekór prawa. Musiano ją poskramiać prokuraturą spoza Poznania. Mimo estymy, nie udało się pani prokurator postawić na, najprawdopodobniej smarowanym, swoim. Może teraz, za rządów PiS-aków, warto byłoby tę sprawę odgrzebać, skoro maszt na Jeziornej tak Ci ciąży, hę? Ale wówczas może bardzo dostać się rózgą komuś po rączkach wzajemnie się myjących, i na pewno nie panu Karpińskiemu…
A Ty, Mieszkańcu, pożytecznego co robisz? Bo pan Karpiński pożytecznego robi wiele od lat, ciężko pracując, żywiąc i Ciebie. A jeśli ktoś narzeka, toć – jak widać – Ty, złośliwie i niemerytorycznie.
Co za wieś!!! Żeby o naprawienie drogowego bubla trzeba było „walczyć”, jak donosi tytuł artykułu!!! Zwijać Ostrowite to można (piekarnia, sklep żelazny, bar, stacja cpn). Ale jak sprawa dotyczy człowieka spoza układu, przy którego własności zrobiono szkodliwy bubel drogowy, to już podnoszone jest wielkie aj, waj, wielkie larum i przycinki co do masztu. Maszt, jako że generuje elektrosmog, powinien być tam, gdzie śmieci lub oczyszczalnia śmieci płynnych, albo w mniejszej skali, rozproszony w nowej technologii (lightGSM), z wykorzystaniem sieci światłowodowej lub repeaterów GSM.
Reasumując: Mieszkańcu, pretensje, przycinki, przymówki, przytyki i uszczypliwości kieruj najpierw do tych, którzy myśląc, że mogą drwić sobie z praworządności, doprowadzili do bezmaszcia w gminie, a tuż potem kieruj je do mnie, lecz nie do pana Karpińskiego.
Pozdrowienia
Władysławie!
Znam z życia przypadek w naszej gminie, kiedy sprzęt AGD w domu na skutek zwarcia zapalił się, bezpieczniki odcięły prąd, a ludzie w panice nie mogli zadzwonić na straż przez brak zasięgu. Śmieszą mnie tacy strażnicy prawa, którzy ponad ludzkie dobro stawiają jakieś swoje chore ego. Elektrosmog? Ale ktoś tu odleciał… Pamiętam wojny podobnych do Ciebie „bojowników dobra” przy okazji wprowadzania obowiązku całodziennej jazdy z włączonymi światłami w samochodzie – że koszty, niezdrowo, zużycie żarówek i paliwa. Ale choćby to miało jednego człowieka uratować – warto. A Ty nadal swoje na innej planecie w świecie abstrakcji. Pomyśl o prawie Polskim i życiu zgodnie z nim pod kontem pewnych zielonych roślinek (…)
Hipokryzja wylewa się z każdej wypowiedzi.
kaszą i ryżem zasypac….???
Maszt w Ostrowitem już dawno powinien spać. A Panu Karpińskiemu dookoła fose wykopać żeby mu elektrosmog nie zagrażał.:-)
Jedzcie zobaczyć co się stało po dzisiejszej ulewie , cwaniaki !!!
Do Władysława pan Karpiński ani Ty Mnie nie żywice sam jestem w stanie się wyżywic śmieszni rolnicy żeby nie Unia dzisiaj byście w konie orali. Pozdrawiam
Teraz przez dwa dni były gwałtowne ulewy ciekawe co by było jak tego rowu nie było? Napewno ludzie co mieszkają niżej mieli by wodę w piwnicach i w domach pewnie.i co wtedy kto pokryje koszty remontu?a tak woda odpływa do rowu i co z tego jak wyleje na pole zaraz wsiaknie w glebę.Ale faktycznie jeśli by połączono ten rów że studzienka to problem by znikł i był by wilk syty i owca cała 🙂