Strona główna / Aktualności / Wojna o świetlicę w Starej Olszynie

Wojna o świetlicę w Starej Olszynie

– W najbliższym dogodnym terminie złożę wniosek o odwołanie sołtysa Starej Olszyny – na ostatniej sesji zapowiedział wójt Mateusz Wojciechowski. Wcześniej Jerzy Dranikowski miał pretensje do władz gminy, że nie rozpoczęły budowy świetlicy w Starej Olszynie, przez co wygasło już pozwolenie na budowę.

Plany budowy świetlicy wiejskiej w Starej Olszynie pojawiły się w 2016 r. Wówczas za ponad 9 tys. zł z funduszu sołeckiego kupiono część materiałów budowlanych. W następnym roku również cały fundusz sołecki mieszkańcy przeznaczyli na planowaną świetlicę. Tym razem za ponad 9 tys. zł opracowano dokumentację. Na przełomie 2017 i 2018 r. uzyskano pozwolenie na rozbiórkę dawnego sklepu i budowę nowej świetlicy. Zgodnie z przepisami, budowę trzeba rozpocząć w ciągu trzech lat od uzyskania pozwolenia. Inwestycja nie ruszyła, a trzy lata już minęły, więc pozwolenie straciło ważność. Sołtys Starej Olszyny ma o to ogromne pretensje do władz gminy. – Wystarczyło odebrać dziennik budowy i wbić jeden szpadel, budowa byłaby rozpoczęta. Nic żeście nie zrobili, teraz już wszystko przepadło – na wtorkowej sesji grzmiał Jerzy Dranikowski. Jego zdaniem, inwestycja mogłaby być realizowana przez kolejne lata, ale teraz jest to niemożliwe, bo pozwolenie na budowę już wygasło.

Wójt Mateusz Wojciechowski przypomniał, że zadanie zostało zaplanowane pod koniec poprzedniej kadencji, ale ówczesna rada nie zabezpieczyła w budżecie pieniędzy na budowę świetlicy. – Pan sołtys, jako radny poprzedniej kadencji miał prawo głosu. Nie wiem dlaczego ten temat nie został wcześniej zrealizowany, tylko oczkuje się realizacji teraz – mówił wójt. – To nie jest tak, że wchodzi nowa rada i nowy wójt i wszystko zaczyna się od nowa. Nowa władza nie może sobie odkładać tego, co było kiedyś zrobione. Uprzedzam, że tak się to nie skończy. Nie wiem jak pan to odkręci – ripostował Dranikowski. – Odkręcać to można butelkę. Tutaj nie ma co odkręcać – odpierał zarzuty wójt. – Zgadzam się, że nie przerywa się zadań, ale kiedy obejmowałem urząd wójta budowa świetlicy w Starej Olszynie w ogóle nie była rozpoczęta – przypomniał wójt.

Megalomania?

Sołtys miał pretensje, że nowe władze gminy przez ponad 2 lata urzędowania nie ruszyły z budową. Wójt tłumaczył, że nie mógł rozpocząć inwestycji, bo nigdy nie było na ten cel pieniędzy w budżecie. A nie było, bo, jak przekonywał, inwestycja była za droga. Projekt przewiduje obiekt o powierzchni blisko 200 metrów, którego budowa, według wyliczeń z 2017 roku miała kosztować około 500 tys. zł. – Byłaby to największa świetlica w gminie. Pytanie, czy jest konieczność, żeby taką dużą budować? Dzisiaj w gminie mamy kilkanaście świetlic, które stoją puste, nie są wynajmowane. Wpływy do budżetu są niemal zerowe, a budynku trzeba utrzymać – mówił wójt i przypomniał, że już radni poprzedniej kadencji wątpili w zasadność tej inwestycji. Potwierdziła to Urszula Walińska, radna obecnej i poprzedniej kadencji. Przypomniała opinię śp. Stanisława Basińskiego, który plany budowy tak dużej świetlicy nazywał megalomanią. – Na taką inwestycję nie było pozwolenia ani poprzedniej, ani obecnej rady – mówiła radna Walińska. To samo przypomniała Paulina Przybył. – My, jako rada (poprzedniej kadencji – przyp. red) byliśmy przeciwni budowie. Pan powiedział, że świetlica i tak powstanie. Moim zdaniem są ważniejsze priorytety, niż budowanie świetlic. Utrzymajmy i remontujmy to co mamy – mówiła radna Przybył.

Powstanie mniejsza świetlica?

Joanna Świderska-Bylewska dociekała, czy mieszkańcy Starej Olszyny chcieli tak dużą świetlicę, jaką zakłada projekt. Pytała o to przewodniczącego rady sołeckiej, który razem z sołtysem przeszedł na wtorkową sesję. Zenon Skowroński przyznał, że o tak dużej sali nic mu nie wiadomo oraz że mieszkańcy nie widzieli projektu. Do tej kwestii, po sesji odniósł się także sołtys. – My chcieliśmy świetlicę, ale nigdy nie wnioskowaliśmy, jak duża ma być. Na etapie projektowania nikt się z nami nie konsultował – tłumaczy sołtys. Wójt zaproponował, by spotkać się z mieszkańcami i jeszcze raz przedyskutować kwestię budowy świetlicy. – Może lepiej na miejscu dawnego sklepu postawić mniejszy budynek, który zupełnie wystarczyłby mieszkańcom jako miejsce spotkań. Powinniśmy usiąść i jeszcze raz zapytać siebie nawzajem, czy taka duża inwestycja jest konieczna – mówił wójt. Proponował też inne rozwiązanie: – Zakupione materiały budowlane nie przepadły, one cały czas są składowane. Jeśli mieszkańcy zdecydują, żeby gmina przeznaczyła je na inne cele, a w zamian sołectwu przekazała ich równowartość, nie ma problemu. Sołtys był jednak nieugięty. Przypomniał, że mieszkańcy na zebraniu wiejskim zdecydowali o budowie świetlicy i na ten cel przeznaczali pieniądze z funduszu sołeckiego. Wskazywał też, że wydano sporą kwotę na opracowanie projektu.

Wójt chce odwołać sołtysa

Wójt podkreślał, że nie jest przeciwny budowaniu świetlicy w Starej Olszynie, ale jego zdaniem powinna być znacznie mniejsza, niż zakłada projekt. Poprosił sołtysa o deklarację, czy będzie współpracował z gminą w tym zakresie. – Jako przedstawiciel wójta w terenie niech pan uczciwie odpowie, czy będzie rozmawiał z gminą na temat tej inwestycji – poprosił wójt. – Panie wójcie, to wy nie współpracujecie z mieszkańcami! Jeżeli współpraca ma wyglądać tak jak teraz to nie chcę mieć z tym nic wspólnego – odpowiadał sołtys. Wójt kilka razy powtórzył pytanie, ale konkretna deklaracja współpracy ze strony sołtysa nie padła. W tej sytuacji Mateusz Wojciechowski zapowiedział, że w najbliższym dogodnym terminie złoży wniosek o odwołanie sołtysa Starej Olszyny. Ostateczna decyzja ws. ewentualnego odwołania Jerzego Dranikowskiego należeć będzie jednak do mieszkańców, którzy będą musieli przeprowadzić głosowanie w tej sprawie na zebraniu wiejskim. Mając jednak na uwadze obecne obostrzenia związane z pandemią, ze zwołaniem zebrania w najbliższym czasie może być bardzo trudno.

Sołtys chce zgłosić sprawę do prokuratury

Zdecydowana zapowiedź wójta dziwi sołtysa. – Ciekaw jestem, jak uzasadni wniosek o odwołanie mnie z funkcji sołtysa. Zarzuca mi brak współpracy, ale kiedy na sesji kilka razy pytałem, jak dokładnie ta współpraca miałaby wyglądać, nie uzyskałem żadnej odpowiedzi – po sesji komentował Jerzy Dranikowski. Zapowiedział też, że sprawę budowy świetlicy w Starej Olszynie zgłosi do prokuratury. – Zarówno ja, jak i mieszkańcy chcemy, żeby prokurator ocenił działania gminy w tej sprawie – tłumaczy Jerzy Dranikowski.

10 komentarzy

  1. Po co tam świetlica, dwie świetlice są obok zebrania można robić ,każdy udostępni. Poprzednia rada była przeciw i bardzo dobrze zrobiła.

  2. burza w szklance wody. Czy świetlica jest niezbędna do życia? Szczyt że miał powstać obiekt 200 m2.

  3. I to jest wypadkowa wiedzy ludzi na poziomie Rancza Wilkowyje. Władza ustawodawcza (rada), w której zasiadał niedawno Pan Sołtys nie ustaliła budżetu na ten cel, więc świetlica nie powstała. A teraz pytania i pretensje do władzy wykonawczej (wójta) dlaczego tak się stało. Od wielu lat obserwuję, że w naszej gminie „idzie się pogadać z wójtem”, a na sesjach rady gminy z ust radnych padają pytania do wójta „czy są na coś pieniądze?” Czy jest jakiś program gminny „Świetlica w każdej wsi”? Ile razy w roku te obiekty są w użyciu? To są jakieś wiejskie kompleksy, że w sąsiednim sołectwie jest, to w tym też musi być? Jak jest pilna potrzeba sali na zebranie wiejskie, to taniej byłoby na każdą okazję podstawić do wsi autobus i zawieźć wszystkich np. do sali w Ostrowitem, zapewniając jeszcze jedzenie, picie, zespół taneczny i pieczonego świniaka, niż wydać pół miliona na leczenie wiejskich kompleksów.
    Panie sołtysie, tyle razy przejeżdżam obok Waszej altany sołeckiej i raz, że nigdy nikogo w niej nie widziałem, a dwa, że jak wiatr poderwał gont z dachu, to przez prawie rok nikt tego nie naprawił.
    Zamiast zaproponować lepsze rozwiązanie to straszenie Prokuraturą… I co im Pan powie? „Panie prokuratorze, bo gmina nam świetlicy nie wybudowała…” ?

  4. Mieszkaniec

    Trochę późno pojawiają się te artykuły, względem gazety…..

  5. Temu sołtysowi nic się nie podoba. Dni Ostrowitego niepotrzebne , Dożynki Gminne niepotrzebne.Imprezy sportowe – szkoda pieniędzy. Ciekawy gość z tego sołtysa ……? !

  6. Jestem mieszkanka tejże miejscowości .plac zabaw niewiem kto z niego korzysta szczerze może 2 osoby na rok . Co do świetlicy nie wiem po co komu taka wielka skoro tam nie ma miejsca zero chodnika nic .wystarczyłaby jakaś mniejsza skoro spotkania odbywają się może 3razy do roku.no chyba że ktoś ma inne plany związane z tą świetlica .pozdrawiam

  7. A kto ludzi tak rozpuścił, jak nie władza gminna? Proszę popatrzeć na sytuację w strażach pożarnych i wszystko jasne. Chce jedna czy druga straż pożarna samochód – proszę bardzo, jest samochód. Chce wiedzieć świetlicę – jest świetlica.Widocznie stara olszyna ma słabe przełożenie na wybory i stąd kłopoty.

  8. Witam Wójcie PROSZĘ nie odwojuj Sołtysa, bo go szkoda ,wyślij go na badania.Pozdrawiam mieszkaniec

  9. No właśnie za mało osób mieszka w starej Olszynie będących znajomymi znajomych wójta i stąd nie ma poparcia.

  10. Z funduszu sołeckiego sfinansowano koszt projektu. Za rozliczenie funduszu sołeckiego odpowiada sołtys, to on kwituje odbiór projektu i mówi, że nikt z nim projektu nie konsultował.
    No nie mogę sołtys wybiera wykonawcę projektu. Wykonawca rysuje projekt bez żadnych konsultacji. Wystawia fakturę sołtys kwituję i płaci.
    Czy jak ktoś buduje dom to zleca projekt i nie pyta się klienta jak ma wyglądać dom.
    Prokuratura to powinna się zając ale sprawą rozliczenie funduszu sołeckiego przez Pana Sołtysa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij to że nie jesteś programem *