Zamknęli drogę do jeziora w Giewartowie

Znak zakazu wjazdu i taśmy uniemożliwiające nie tylko wjazd, ale nawet przejście pieszo – tak obecnie wygląda główna droga prowadząca do jeziora w Giewartowie. Właścicielka zapewnia, że do wakacji zakaz powinien zniknąć.

Wielu mieszkańców ten widok zszokował. – W tamtym roku zamknęli park, teraz skończyło się korzystanie z plaży? – pytają. Właścicielka majątku w Giewartowie, w tym plaży oraz prowadzącej do niej drogi zapewnia, że zakaz wjazdu i wejścia na jej teren wprowadzony jest tylko czasowo i ma związek z pracami rewitalizacyjnymi prowadzonym w parku. – Będą tam usuwane drzewa, dlatego musieliśmy zabezpieczyć przyległy do parku teren, żeby nie narażać nikogo na niebezpieczeństwo – tłumaczy Jolanta Tomczak. Nie wskazuje konkretnego terminu zakończenia prac. – To wszystko uzależnione będzie od tego, kiedy wykonawcy zrealizują zlecone prace. Myślę, że do rozpoczęcia sezonu letniego prace te się zakończą i będziemy mogli z powrotem udostępnić drogę oraz plażę – mówi właścicielka. Zaznacza jednak, że park nadal będzie wyłączony z użytkowania, bo tam prace potrwają dłużej.

Mieszkańcom i turystom pozostaje jedynie wierzyć w zapowiedzi właścicieli, bo tylko od nich zależy, czy będzie można korzystać z plaży. – Gmina Ostrowite nie ma żadnego wpływu na te decyzje, bo nie jest właścicielem ani plaży, ani prowadzącej do niej drogi. Zgodnie z zapisami zawartej kilka lat temu ugody, mamy jedynie ustanowioną służebność części terenu przy jeziorze, w pobliżu przepompowni i pierogarni. Mamy jednak nadzieję, że spadkobiercy na sezon letni udostępnią mieszkańcom i turystom dostęp do głównej plaży. Wszyscy bowiem doskonale pamiętamy, że przez zawarciem ugody, spadkobiercy wielokrotnie zapewniali, że nie ograniczą dostępu do jeziora. Mamy nadzieję, że danego publicznie słowa dotrzymają – komentuje sprawę Mateusz Wojciechowski, wójt gminy Ostrowite.